"Jajeczka" i inne ruskie gierki z czasów PRL
Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że kiedyś posiadanie takiej przenośnej "konsoli", produkowanej w radzieckim koncernie Elektronika, było wielkim szpanem. Mało kto wie, że na bazie ukradzionych od Nintendo "jajeczek" powstało tak dużo różnych gier.
sportingkielce z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 87
Komentarze (87)
najlepsze
http://www.pica-pic.com/
P.S. firmowy telefon centertela-
Kumpel pożyczył atari, siedział parę godzin wpisywał program ręcznie kilkaset linijek kodu, by trochę pograć i wyłączyć komputer, tracąc wprowadzone dane :)
Naprawa joysticków przy pomocy blachy od konserwy, ehh, pierwsze zabezpieczenia na dyskietkach 5,25 i wycinanie dziury w odp. sektorze
Jak o tym myślę to w głowie mam ten dźwięk.
http://www.thegameheroes.com/Main/blogs/Nintendo/Game%20and%20Watch.jpg
Rosyjskich klonów miałem w sumie kilkanaście jajeczka i ośmiornica były moimi ulubionymi.
Pamiętam, że wtedy opcja zegarka i alarmu to był niezły "feature".
Ciekawe, czy te oryginalne gierki były tak samo wciągające jak jajeczka.
Chociaż te rosyjskie bardziej pasowały do polskiego rynku ( wieczorynka wilk i zając np ) i jakoś czuję #nostalgia kiedy patrzę na ten napis "ELEKTRONIKA".
Ja używałem nóżki, kiedy nie grałem to stawiałem gierkę na biurku. Pełniła wtedy rolę zegarka/alarmu. Do tego gierka ustawiona tak na biurku dodawała +10 do nowoczesnego wystroju ;)
Gdyby tak kupic baterie i zajrzec do szuflady... :P
http://www.ebay.co.uk/itm/Nintendo-Game-Watch-EGG-boxed-ULTRA-RARE-NEAR-MINT-/330931538381?nma=true&si=3k78LqRC%252FYBK7z%252BBTU%252FX27J%252B728%253D&orig_cvip=true&rt=nc&_trksid=p2047675.l2557
Wyprodukowano ich niewiele i ceny na aukcjach potrafią poszybować bardzo wysoko.
Kosztowała mnie wtedy 5$. To była kupa pieniędzy dla takiego małolata.
A oryginał to był Nintendo Game & Watch:
http://retrospect.com.pl/html5/cukier/index.html