Chłopców się kształci, dziewczynki pewnie pomagają w domu - tak było kiedyś, tak też jest dzisiaj w wielu biednych krajach (lub w ich biedniejszych obszarach).
Wiecie co w tym wszystkim jest najbardziej paradoksalne? Że oni są szczęśliwi... Mam dość pogoni za karierą i tego całego konsumpcjonizmu współczesnego świata. Wolę uczyć się i żyć w takich warunkach jak oni, ale być człowiekiem, niż przewalać się w "cywilizowanym" świecie przez ten z góry narzucany system, nie wiedzieć czemu nazywany życiem...
bo czego więcej trzeba do edukacji w tak młodym wieku? może nie ma tam laptopa i podpietego do niego rzutnika, okien pcv czy innych udogodnień XXl wieku, jest nauczyciel, tablica, są krzesła i ławki nic nie przeszkadza w przekazywaniu wiedzy.
Choć bym chciał, nie przychodzi mi nic innego do głowy, jak tylko zachęcić was do obejrzenia filmu "Into the Wild" ("Skazany na życie"), albo jak kto woli przeczytania książki.
Widziałem kiedyś program o życiu przeciętnego Chińczyka na TVP3. Mąż z żoną zostawili dzieci u rodziców w rodzinnej wiosce i pojechali z jednego krańca Chin na drugi pracować w jakiejś fabryce. Dzieci widywali co 2 lata, podróż do domu różnymi środkami transportu trwała około 3 dni, 1 dzień spędzali z rodziną, dawali córeczce jakąś maskotkę i potem spowrotem jechali do pracy 3 dni. Nie mieli wolnych weekendów, świąt, po południu czasu dla
Najciekawsze jest to, że nasi 'rodacy' którzy wyemigrowali do USA i Kanady wieki temu, wychodzą z założenia że u nas szkoły wyglądają podobnie - miałam wątpliwą przyjemność rozmawiać ze starszym panem w Kanadzie, który na siłę mi udowadniał że w Polsce szkoły są w stodołach... Nie muszę mówić że nie zdołałam go uświadomić, gdyż każde moje zdanie kwitował 'młoda jesteś, to usiłujesz wybielić sprawę' :/
A co to są złe warunki ? że gdzieś w jakiejś wiosce zabitej dechami nie ma kolorowych ścian nowych podręczników nie znaczy że całe chiny tak wyglądają . Na japońskim wykopie niech pokażą zdjęcia z polski . Japończycy sobie pomyślą nie mają kontaktu z cywilizacją jeżdżą starymi pociągami po stalowych torach , internet ledwo im ciągnie mają drogi z kamienia a w szkołach nie ma Laptopów . Na pewno tym polakom jest
Tak, to zasługuje na wykop. To mimowolnie zmusza do refleksji. Zastanawiasz się nad czymś głębszym, gdy widzisz kolejnego "śmiesznego" kota, albo hondę civic? Zaraz pewnie znajdzie się paru "śmiechowych", którzy udowodnią, że rusza ich mało zabawny film z sierściuchem.
Wróciłem niedawno z Chin i powiem wam szczerze że to co widzicie na tych zdjęciach to są NAPRAWDE DOBRE WARUNKI do nauki, czemu tak twierdze? Otóż jak widać dzieci są czyste co w innych rejonach nie jest takie oczywiste, ubrane w czystą odzież (możliwe że pod zdjęcia cała wioska dostała paczkę od PCK). Może nie zdajecie sobie sprawy ale jedna z głównych zalet tej klasy jest to że jest ... sucha, gdyż
Uczą się lepiej niż panienki z pępkiem na wierzchu i ziomale? Pewnie tak, ale to dlatego że dla nich to jest być albo nie być, a nie dlatego że rodzice każą. Jak zdobędą wykształcenie to będą kimś, choćby małym kimś, ale będzie praca. A u nas? Niestety w większości "jakoś się załatwi".
Komentarze (90)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Cała jedna na 14 dzieci :D
Chłopców się kształci, dziewczynki pewnie pomagają w domu - tak było kiedyś, tak też jest dzisiaj w wielu biednych krajach (lub w ich biedniejszych obszarach).
Mi sprawia przykrość że człowiek rodząc się gdzieś na zadupiu świata, 200 km dalej miałby "raj", zagwarantowany posiłek, i inne cuda.
Raz na jakiś czas nikomu taki wykopek nie zaszkodzi. Przynajmniej się widzi że bez względu na warunki trzeba sobie radzić i rzymać jakiś poziom.
A co do wypowiedzi "i co w tym smutnego" - no właśnie Ty
Ale po przyjrzeniu sie - dzieciaki sa czyste, co tak zle nie swiadczy o rodzicach...
Oczywiscie nie na wszystkich zdjeciac ;) ale biorac pod uwage ze to wioska, pewnie po szkole kawalek dalej ida sie bawić...