Takie moje przemyślenie odnośnie Ukrainy, Rosji, Krymu i tego całego konfliktu. Otóż z Krymem to jest ogólnie naprawdę duży problem. Jakby nie patrzeć to obiektywnie on przecież nijak nie jest ukraiński. Od późnego średniowiecza był niepodległym chanatem tatarskim, a sama Ukraina była częścią najpierw Wielkiego Księstwa Litewskiego a potem Rzeczpospolitej. Później zarówno Ukraina jak i tatarski Krym weszły w skład Imperium Rosyjskiego. Kiedy władza w imperium przeszła w ręce bolszewików i powstał
Może najbezpieczniej dla wszystkich, było by podzielić Krym na 2 części, lub tak wielka autonomię na granicy niezalezności z mozliwością przeprowadzenia wyborów za 20-30 lat, do koga chcą należeć.
Komentarze (5)
najlepsze