@papaj: Wiedziałam, że ktoś się tego czepi. Mój pies był dla mnie bardzo ważny i słowo "zdechł" w stosunku do niego jest dla mnie nieadekwatne i takie dość obojętne.
A wyobraźcie sobie taką sytuacje: noc, ciemno, ktoś włamuje się do mieszkania tego gościa, zaczyna buszować po domu, wtedy za rogu wychodzi ten pies i zaczyna "szczekać" :P Pewnie by zaczął uciekać myśląc, że dom jest nawiedzony a to krzyki potępieńców :)
To kuźwa nie jest pies, to jest aktywna dywersyjna bomba psychologiczna. Toto się podrzuca dowolną metodą (preferowana katapulta, trebusz albo coś takiego) na tyły wroga, a potem spokojnie się czeka aż wróg się sam podda.
W Zakopanem, jak się idzie do doliny Białego odbijając od Małych Żywczańskich tuż przy kaplicy tą ścieżką pod górę, tam dalej jest taki domek po lewej stronie, drewniany, gdzie mieszka pies, który szczeka szeptem. Choć w sumie dawno go tam nie widziałem, może już nie żyje.
Komentarze (99)
najlepsze
Poległ.