Na tym filmiku tyle się o Rosjanach nauczyłem, że nawet nie spostrzegłem kiedy, zacząłem podnosić łóżka i meble, żeby te cholerne dywany porozwieszać na ścianach...
Panie i panowie. Musze was zmartwić, dla 99% ludzi za granicą macie rosyjski akcent mimo że wam może się wydawać inaczej. Znajdźcie jakiegoś obcokrajowca i mówcie swoim "normalnym" angielskim a potem zacznijcie mówić z "udawanym" rosyjskim akcentem i zapytajcie go czy zauważył różnicę. Gwarantuje że w większości przypadków odpowiedź brzmi NIE.
@nsfw: Dlatego nie mówię że wszyscy. Poza naprawdę nielicznymi wyjątkami większość mówi z polskim akcentem który dla ludzi z zagranicy brzmi jak rosyjski.
Może inaczej... Słowianie rozróżniają się po akcentach i dla nas te różnice są bardzo wyraźne, dla "nie Słowian" to wszystko jest jeden akcent umownie nazywany rosyjskim.
@nsfw: no tu juz pojechałeś, prędzej wygrasz w totka 10 razy pod rząd niz znajdziesz Polaka z chinskim akcentem (chińczycy z polskim obywatelstwem itd sie nie liczą)
@blinxdxb: szczerze to nie wydaje mi sie. jak slysze w sieci graczy z rosji mowiacych po angielsku to maja akcent zupelnie inny niz mowiacy po angielsku gracze z polski
Uwielbiam słuchać Rosjan mówiących po angielsku, w ich ustach ten język staje sie bardzo śpiewny i melodyjny, a ponieważ akcentują niemal tak samo, jak my, to i zrozumiałość jest dużo lepsza, niż z dajmy na to mówiącym na podobnym poziomie obycia z językiem chińczykiem.
Pracuję w międzynarodowej firmie ze stałymi kontaktami z "całym światem", więc mam bogaty materiał do porównań :)
Naprawdę: Rosjanin mówiący po angielsku - eni probljems. Chińczyk mówiący po
@Jarek_P: a i jeszcze kontynuując temat - dla mnie, jako cudzoziemca, który z angielskiego też jakimś znów super orłem nie jest, największy horror to rozmówki z nativami, a zwłaszcza z Irlandczykiem, Australijczykiem bądź Amerykaninem. Pierwszy mówi tak, jakby go zęby bolały, drugi jakby mu ktoś te zęby powybijał, a trzeci, jakby miał jeszcze przy tym szczękę połamaną :) I weź tu człowieku zrozum, dogadaj się... (a niestety, rozmawiam służbowo i to
Australijski z tych trzech chyba najmniej problematyczny. Nigdy nie miałem problemów, żeby się dogadać z żadnym. Co innego, gdy zacznie mówić Francuz, który jak wiadomo wiele energii w naukę angielskiego nie włożył. Kiedyś przez kilka minut nie mogłem odgadnąć czym jest słówko "sąsi". Chodziło o something.
Mój dobry znajomy ma brata, który jakiś czas temu wyjechał do pracy do Londynu. Jak wielu rodaków, on również nie znał angielskiego ni w ząb, a trafił w do firmy, w której pracują sami Pakistańczycy i on jeden biały człowiek. Po około pół roku nauczył się jakotako angielskiego oraz stał się jednym z niewielu Polaków mówiących po angielsku z akcentem pakistańskim.
Ja zawsze śmiecham z ludzi w Polsce, którzy nie wychylili nosa poza kraj, a zachowują się tak jakby rozumy pozjadali i mają ból dupy o akcent Polaków którzy prowadzą rozmowy po eng. za granicą. Osoby które mają ból dupy mają jakiś kompleks polaczka i sami świadomie starają się za wszelką cenę udawać "British" akcent i prawda jest taka, że brzmią komiczniej niż ludzie mówiący naturalnie po eng. ze swoim "no-British" akcentem.
Komentarze (81)
najlepsze
Może inaczej... Słowianie rozróżniają się po akcentach i dla nas te różnice są bardzo wyraźne, dla "nie Słowian" to wszystko jest jeden akcent umownie nazywany rosyjskim.
@nsfw: no tu juz pojechałeś, prędzej wygrasz w totka 10 razy pod rząd niz znajdziesz Polaka z chinskim akcentem (chińczycy z polskim obywatelstwem itd sie nie liczą)
źródło: comment_VjpahMLiEPFWKx6kWNWNaWRBVS6IMMAv.jpg
PobierzPracuję w międzynarodowej firmie ze stałymi kontaktami z "całym światem", więc mam bogaty materiał do porównań :)
Naprawdę: Rosjanin mówiący po angielsku - eni probljems. Chińczyk mówiący po
Australijski z tych trzech chyba najmniej problematyczny. Nigdy nie miałem problemów, żeby się dogadać z żadnym. Co innego, gdy zacznie mówić Francuz, który jak wiadomo wiele energii w naukę angielskiego nie włożył. Kiedyś przez kilka minut nie mogłem odgadnąć czym jest słówko "sąsi". Chodziło o something.
Mój dobry znajomy ma brata, który jakiś czas temu wyjechał do pracy do Londynu. Jak wielu rodaków, on również nie znał angielskiego ni w ząb, a trafił w do firmy, w której pracują sami Pakistańczycy i on jeden biały człowiek. Po około pół roku nauczył się jakotako angielskiego oraz stał się jednym z niewielu Polaków mówiących po angielsku z akcentem pakistańskim.
źródło: comment_7serzzZul7HaQtjlQApKIVCGmNNKWUWY.jpg
Pobierz