Jak rozwinąłem firmę mając 400 zł - czyli o usuwaniu znalezisk i komentarzy.
Pamiętacie znalezisko jak rozwinąłem firmę mając w kieszeni ok 400 zl ? Obecnie: 404 Treść usunięta na prośbę autora - Czy prośba autora powinna mieć wpływ na usunięcie setki komentarzy innych użytkowników?
fobofob z- #
- #
- #
- 315
Komentarze (315)
najlepsze
Moja zdanie na ten temat:
Większość wykopków się burzy na wspomnienie o sanepidzie, że to kolejna instytucja która wyciąga kasę i nic nie robi (i nie jest potrzebna bo niewidzialna ręką rynku wykosi tych, którzy trują klientów), ale jak pojawiło się znalezisko na ten temat to od razu przyczepili się do tego że gość nie był sprawdzony
Ale faktycznie wyklucza to przynajmniej twierdzenie że da się założyć takie przedsiębiorstwo za 400zł. Musiałby wziąć kredyt, a to przy niskich początkowych zarobkach sprawiłoby, że parę ładnych miesięcy pracowałby za darmo żeby pokryć jeszcze
Po owocach ich poznacie.
Pieczątka z Sanepidu nie jest magicznym gwarantem jakości, świeżości itd.
Jakoś rzadko słyszę żeby firmy w Polsce upadały z powodu nadmiernej/nieuczciwej konurencji, a zazwyczaj upadają przez to cholerne państwo i urzędy. Więc skończcie opowiadać ckliwe historyjki o tym, że akurat ten konkretny koleś wyrzucił z rynku reszte innych firm i pozbawił chleba
Miekszam w Irlandii od dłuższego czasu i jestem fanem tzw. organic market - tj. co weekend idę na spacer do parku (gdzie taki targ się odbywa), zjem sobie domowe dobre jedzenie (mam upatrzonych kilku wystawiających co rzeczywiście dobrze gotują), dodatkowo kupię zawsze jakieś lokalne produkty. Wracając do tematu... Dużo osób ma towary robione w domu: ciasta, ciastka i np. Quiche (kisz po Polsku?) - placek
Po to jest sanepid żeby nie było sytuacji jak w Chinach gdzie do smażenia wykorzystają nawet tłuszcz z szamba.