Znów chcą zakazać handlu w niedzielę
Do Sejmu wpłynął projekt obywatelski dotyczący zakazu handlu w niedzielę. Jego zwolennicy uważają, że regulacja będzie miała zbawienny wpływ na sytuację polskich rodzin. Według przeciwników zakazu, koszty gospodarcze przewyższą ewentualne korzyści społeczne.
excavtio z- #
- #
- 139
Komentarze (139)
najlepsze
A skąd takie wnioski? Bo odnoszę wrażenie, że to ich widzimisię ubrane w inne, bardziej oficjalne słowa.
A co mają duchowni do tego? pasibrzuchy niech zaczną w końcu podatki odprowadzać
Tak? Będą się więcej ruchać?
Bardzo wiele osób ma sześciodniowy tydzień pracy. Ciekawe kiedy ci ludzie mają wydać zarobione pieniądze (o ile po opłaceniu rachunków im coś zostaje :p)
Tak, bo największym problemem młodych, który powstrzymuje ich przed rozmnażaniem jest handel w niedzielę. Absolutnie nie ma innych, ważniejszych czynników.
Eh,
A gdzie projekt o wyłączaniu internetu, telewizji i prądu w niedzielne wieczory? To by dopiero pomogło polskim rodzinom, a przy okazji budżetowi państwa!
Z drugiej jednak strony... nie mogę patrzeć na te zapchane centra handlowe czy hipermarkety w niedzielę. Te "wycieczki", zabieranie dzieciaków na maraton zakupowy itd. Absolutnie nie ma to żadnego związku z kościołem czy wiarą, ale myślę, że jednak trochę
@butterfly: Kin też zakazać - ludzie podobno łażą tam tylko dla rozrywki (choć patrząc ostatnio na wyświetlane filmy, to ja nie do końca jestem pewien, czy dla rozrywki).
Lekkim szokiem były dla mnie odpowiedzi kilku koleżanek, które stwierdziły, że nie wyobrażają sobie niedzieli bez spacerku po galerii handlowej....
Oczywiście, że niedziela to jest dzień, kiedy normalnie pracująca osoba ma czas na spokojne zakupy, wyjście do kina, do teatru, do restauracji, pojechać taksówką, wybrać się na watę cukrową, pojeździć kolejką górską... Ja tylko nie rozumiem, dlaczego właśnie pracownikom handlu tak koniecznie chcą załatwić wolne w niedzielę - jakiś naród wybrany, co to w niedzielę
Komentarz usunięty przez moderatora
Szczegolnie pozytywnie wplywa to na moja psychike gdy nie mam gdzie kupic niczego do jedzenia w niedziele (lub swieta) bo nie mialem czasu zrobic zapasow w tygodniu. Rzucajac k@!@ami na lewo i prawo pod zamknietym sklepem mam czas na refleksje i staje lepszym czlowiekiem.
@losBamberos88:
a co z kasjerami w teatrach i kinach albo kelnerami? oni muszą pracować. czy to sprawiedliwe?
Z wyjątkiem Niemców pracujących w kinach, teatrach, salonach, restauracjach, myjniach itp...
Jeśli społeczeństwo naprawdę chce wolnej niedzieli bez zakupów, to niech po prostu nie chodzi na te zakupy w niedzielę, a po jakimś czasie większe sklepy uznają, ze im się nie opłaca być otwartymi w ten dzień i będą zamknięte. Prosta logika. Skoro w danym dniu tracimy na tym, ze jesteśmy otwarci,