@rbk17: Robiąc nadzieję?! Nigdy nie byłeś z koleżanką w kinie albo na kawie? Ot tak, po prostu? Nie jej wina, że on sobie uroił we łbie, że wypad z dziewczyną musi się od razu czymś "głębszym" zakończyć.
I czemu bronisz obcej dziewczyny, której nie znasz i z pewnością nigdy nie poznasz, jakiś zew heroizmu nagle siew Tobie obudził?
A czemu ty obrażasz obcą dziewczynę, której nie znasz i z pewnością nigdy
Należę do wypokowego grona typowych stulejarzy z tfwnog (z tym, że chyba tylko raz wyżaliłem się publicznie i nie jestem z bycia przerywem dumny, ani nie jest mi do śmiechu z tego powodu) i nienawidzę takich niezręcznych, czy też żenujących sytuacji. Nie wiem, zanim poszedłbym z dziewczyną na randkę do restauracji, powiedziałbym najpierw, że nie mam hajsu i płaci za siebie sama (tak wiem, dla niektórych to normalne, ale nigdy nie wiadomo).
Dlaczego miałaby cię wybrać, widząc jak dziwacznie zabierasz się do zdobywania rzeczy której pragniesz?
Takie podejście to rodzaj ucieczki. Paniczny strach przed odrzuceniem.
Jeżeli chcesz grać w otwarte karty, to lepiej byś wypadł, gdybyś od samego początku wyraźnie sygnalizował czego od dziewczyny chcesz (przyjaźni / związku / seksu). Wtedy najwyżej spuściłaby cię z wodą na początku randki, a nie pod drzwiami jej domu. Tym samym
Jeśli wiesz, że spieprzyłeś randkę, to już lepiej w ogóle nie odprowadzać i jak najszybciej się pożegnać, żeby oszczędzić sobie i dziewczynie niezręcznych i nieprzyjemnych gestów. W każdym razie z Twojego postu wynika, że takie nastawienie masz wręcz z góry - w takim wypadku lepiej w ogóle nie umawiać się z nikim, bo całe spotkanie będzie żenujące - tylko zająć się jakąś pożyteczną pracą, żeby podreperować poczucie własnej wartości. Bo
A czego się spodziewał, że zaprosi go do środka na sexy? Ta wystająca koszula, wieśniackie trampki i pewnie podjechał pod dom starym Golfem/Polo hehe w gazie
@adi997: To jak ubrany to jedno, ale to czym podjechał to inna sprawa. Miałem na studiach ludzi, którzy jeździli na co dzień 2 letnim BMW serii 5 i 7 albo Audi A4 / A6 / A8 i wielu z nich miało zasadę, że na pierwszą randkę wolą pożyczyć od kolegi właśnie starego Golfa / Polo. Bo oni kasę mają, pytanie tylko czy dziewczyna jest warta jakiejkolwiek kasy... Jeśli jest warta, to
@bouncer-traveller: Przynajmniej wyszedł z domu, i co bardziej niewiarygodne, umówił się z dziewczyną. Chociaż wyszła klapa, to i tak osiągnął więcej niż wielu wykopowiczów :)
Komentarze (181)
najlepsze
A czemu ty obrażasz obcą dziewczynę, której nie znasz i z pewnością nigdy
Murowany fail. Taka totalna asekuracja.
Dlaczego miałaby cię wybrać, widząc jak dziwacznie zabierasz się do zdobywania rzeczy której pragniesz?
Takie podejście to rodzaj ucieczki. Paniczny strach przed odrzuceniem.
Jeżeli chcesz grać w otwarte karty, to lepiej byś wypadł, gdybyś od samego początku wyraźnie sygnalizował czego od dziewczyny chcesz (przyjaźni / związku / seksu). Wtedy najwyżej spuściłaby cię z wodą na początku randki, a nie pod drzwiami jej domu. Tym samym
Jeśli wiesz, że spieprzyłeś randkę, to już lepiej w ogóle nie odprowadzać i jak najszybciej się pożegnać, żeby oszczędzić sobie i dziewczynie niezręcznych i nieprzyjemnych gestów. W każdym razie z Twojego postu wynika, że takie nastawienie masz wręcz z góry - w takim wypadku lepiej w ogóle nie umawiać się z nikim, bo całe spotkanie będzie żenujące - tylko zająć się jakąś pożyteczną pracą, żeby podreperować poczucie własnej wartości. Bo
to chyba Ciebie.
Nie ma w tym nic śmiesznego.