@anas_lex: Co do powodzenia całej akcji to podejrzewam, że sarny się połamały i nie umiały wstać nawet na lądzie. Albo wbiegły na lód jeszcze raz i ratownicy powiedzieli "idźcie w diabły". Albo bateria padła. No bo jak inaczej usprawiedliwić brak najważniejszego momentu, czyli szczęśliwego zapierniczania sarenek do lasu?
@krystiano_ps3: Tamta była sarną drogowcem, a to jest zwykła sarna. Dlatego nie ma kamizelki. Chyba, że się ostatnio prawo zmieniło i sarny-ślizgacze muszą je mieć. W takim razie popełniałyby wykroczenie i najpewniej dostałyby mandat od sarny-policjanta hasającego gdzieś po okolicy.
@buleczkowy_potwor: przecież to oczywiste, że to nie są zwykłe sarny - to sarny-inspektorzy jeziora. sprawdzali akurat incognito (dlatego bez kamizelek) wytrzymałość pokrywy lodowej, a tu dwóch śmieszków przerwało im ważne badania.
IMHO Do dupy sfilmowane, nie pokazali najciekawszego, jak sarenki im dziękują za uratowanie zatrzymując się na chwilę i spoglądając po raz ostatni na swoich wybawców...
Komentarze (54)
najlepsze
@Sir_Analord, #
@fermento: A po drugie?
IMHO Do dupy sfilmowane, nie pokazali najciekawszego, jak sarenki im dziękują za uratowanie zatrzymując się na chwilę i spoglądając po raz ostatni na swoich wybawców...
No i obowiązkowo przeprosiliby te sarenki.
źródło: comment_CBm1hH2TVgotBIcGVKTfLjpRVEIN5vFN.jpg
PobierzZmarznięte i zmęczone po pewnie godzinach bezczynnego wiosłowania.