Minister jeździ, a płaci podatnik
Choć członkowie rządu jeżdżą służbowymi autami, chętnie starają się o zwrot kosztów prywatnych samochodów.
sl500 z- #
- 26
Choć członkowie rządu jeżdżą służbowymi autami, chętnie starają się o zwrot kosztów prywatnych samochodów.
sl500 z
Komentarze (26)
najlepsze
30 tysiaków na paliwo, bez faktur i rachunków. Wystarczy samo oświadczenie, które zapewne w ANI JEDNYM wypadku nie ma nic wspólnego z prawdą. A ty przedsiębiorco spróbuj na dwie stówki źle rozliczyć
@rissah: nigdy, chyba że się zrobi taki majdan jak u banderowców i pogoni złodziei gazrurkami
Że też im ręka nie uschnie tak sięgać bez żenady po nienależne pieniądze. Radek tyle siedzi na twitterze, że nie posądzałem go o czas na robienie dziesiątków tys. kilometrów "służbowo" prywatnym autem. Nowak nawet nie ma auta a łapę wyciąga.
Przyjmijmy średni zwrot za paliwo 25 tysięcy rocznie. Przyjmijmy (zawyżoną) cenę paliwa po 6 zł za litr. Daje to rocznie 4167 litrów paliwa. Przyjmijmy, że średnio samochód spala 8 litrów na 100 km (chociaż skoro tyle złodzieje jeżdżą, to przecież na trasach powinien palić mniej). Rocznie zatem daje to średni przebieg 52 tysiące kilometrów. Miesięczny średni przebieg 4340 kilometrów. Dzienny średni przebieg (uwzględniając soboty, niedziele i święta, w których to dniach pasożyty nie pracują, pomimo tego, co tak namiętnie usiłują nam wmówić) wynosi zatem 145 kilometrów. Dzień w dzień, świątek piątek czy niedziela robią zatem 145 kilometrów za kierownicą.
Nie lubię was, ale z dobrego serca mam dla was radę: kupcie se Skodę Fabię z instalacją gazową i udawajcie, że nią jeździcie na benzynę. 145 kilometrów dziennie na gazie to wydatek w Skodzie Fabii rzędu 28 złotych. Razy 365 dni w roku (bo przecież wy zapracowani, zabiegani i w ogóle dużo musicie jeździć) daje 10220 zł. 15 tysiaków zostanie w kieszeni. W sam raz na nowy zegarek (i więcej niż dochody niejednej rodziny w Polsce, za które to rodziny tak się podobno czujecie odpowiedzialni). 1250 miesięcznie dodatku za nic, no może robienie z siebie idiotów. To więcej, niż pensja minimalna netto niejednej osoby (wynosząca obecnie 1186