Jechałem tam wczoraj wieczorem i widziałem przejechane szczątki trójkąta. Przed zakrętem jest ograniczenie do 50 km/h. 0* C po wcześniejszych opadach śniegu. Do tego zakręt w dodatku na estakadzie. Jak można być takim czopem i tak zapitalać?! Grunt, że nikomu nic się nie stało.
Ja najfajniej na gołoledzi miałem na osiedlowej drodze, 2 tonowym intrepidem z oponami szerokimi na metr przy 15 na godzinę. Nic się nie dało zrobić. Może ESP by to wyciągnął, ale zwykły ABS spowodował już kompletny brak reakcji samochodu i obróciło o 180 na przekór moim wysiłkom. Dobrze, że nic nie jechało :)
Komentarze (149)
najlepsze
Tak czy siak bardzo blisko dali ten trójkąt wiedząc, że jest ślisko + zakręt.