Dał mi kiedyś tato plik pieniędzy, żebym sobie coś kupił. Trochę zielonych świerczewskich i trochę czerwonych waryńskich. Czułem, że mam kupę forsy! Pamiętam do dziś jak sprzedawca zabrał mi połowę pieniędzy za jednego lizaka (sprzedawali wtedy "hity w cenie tysiąc złotych).
Nie wiedziałem czy się cieszyć z lizaka czy płakać, z utraty banknotów...
@wujek_stiopa: Z tymi banknotami było według opowiadań najciężej z wymianą przy denominacji. Były warte pół grosza a mało kto chciał przyjmować takie ilości banknotów. Do dziś mam w domu tuziny Świerczewskich i Waryńskich.
@wujek_stiopa: Ja podobnie od najmłodszych lat dostawałem generały i tatuśki, czasem jakieś wyższe nominaly, a że z natury jestem oszczędny to nie wydawałem nic z tego i sie czułem, że jestem taki bogaty, że o boże, niczym #bitcoinowyjanusz i tak trzymałem ten hajs do denominacji, a kiedy w końcu zebrałem się żeby iść wymienić dostałem niecałe 12zł :D
Do dziś pamiętam jak moja wychowawczyni z podstawówki ładowała nam w głowy peany na jego cześć, jaki to był bohater i męczennik co się kulom nie kłaniał. Na pohybel mu.
Komentarze (36)
najlepsze
Nie wiedziałem czy się cieszyć z lizaka czy płakać, z utraty banknotów...
Jeszcze brakuje dziś o 343424 minutach przed filmem w cinema city.
http://www.wykop.pl/link/1700016/walter-kompromitujaca-historia-czlowieka-ktory-sie-kulom-nie-klanial/
Wystarczy wklepać na mapach nazwę to powinno wyskoczyć gdzie. Słabo, po prostu słabo :/