Grafika pokazuje tylko tyle, że w odróżnieniu od cywilizowanych krajów, gdzie firmy mają pieniądze żeby budować mieszkania na wynajem i z tego czerpać zyski, w Polsce i innych krajach postkomunistycznych, firmy budują mieszkania za pożyczoną kasę, tylko na sprzedaż, ludzie są zmuszani do brania drogich kredytów a zyski długoterminowe czerpią zachodnie banki. Dodatkowo mieszkania na wynajem są w większości w rękach prywatnych i zawyżają statystykę.
W tym przypadku czerwone oznacza normalność. W niemczech przykładowo rynek deweloperów żyje z wynajmowania, a nie sprzedawania mieszkań. Tam każdy młody który chce mieszkać na swoim, a ma stałą prace może otrzymać mieszkanie praktycznie od ręki, kwesta załatwienia kilku formalności (nie mówię tu o mieszkaniach socjalnych , ale zwykłych wynajmowanych przez dewelopera) . U nas albo trzeba zapożyczyć się i kupić na własność, albo przepłacać wynajmując od osoby prywatnej. Między innymi dlatego
Taki mały procent posiadaczy w Niemczech bo budują domy na kredyt bankowy. Dopóki go nie spłacą nie są właścicielami "własnego domu". Często zakładam instalacje słoneczne na takich nowiutkich domkach i się zastanawiam skąd tacy młodzi ludzie mają na taką chałupę i jeszcze panele słoneczne za 50k ojro. Oczywiście rząd ich wspiera jak najbardziej w zakładaniu rodzin i budowaniu domów.
@jarek-trance: Nie. W Niemczech ludzi zwyczajnie stać, aby wynajmować mieszkania, bo nie kosztuje to średniej pensji w danym kraju. U nas za wynajęcie mieszkania powiedzmy 50m płaci się jakieś 2000zł, nie mówiąc o rachunkach. I te opłaty to zdecydowana większość domowego budżetu. W Niemczech zarabiasz tyle samo tylko, że € i za wynajem takiego mieszkania płacisz 600€ i do tego możesz podpisać umowę na 15lat.
@pwone: Potwierdzam, z racji tego jak moja rodzina mieszka w Niemczech. Sporo ludzi, w sumie 4 osobne "rodziny", wszyscy mieszkania czy domy wynajmują. Wśród ich znajomych też tylko garstka jest faktycznie właścicielami własnego dachu nad głową, a co ciekawe, mój wujek chociaż jest właścicielem kilku domów, które wynajmuje, sam mieszka w wynajętym mieszkaniu (centrum miasta). Jeśli chodzi o ceny wynajmu, to oczywiście wahają się zależnie od regionu - kuzynka wynajmuje 50m
Co mają wspólnego więzi rodzinne z mobilnością? Czy jak będziesz mieszkał 300km od rodziny, to je stracisz? Więź to więź i brat będzie dla mnie bratem bez względu na odległość.
Po prostu w biednych krajach (tak w Polsce tez) ludzi nie stać na wynajmowanie mieszkan latami i wola pakować sie w chore kredyty juz w wieku 25-27 lat (studia, ślub, kredyt na mieszkanie - Polska tradycja). Na zachodzie większość ludzi nie chce pakować sie w tak długie kredyty, a ze rynek wynajmu jest dobrze rozwinięty to można przebierać w mieszkaniach ze hoho. Z tego co juz kilka razy zauważyłem to ludzie na
@shuukre: Zależy w jakim mieście się pracuje. U mnie za wynajem mieszkania płaci się 1000-1200 zł miesięcznie, czyli mniej niż połowa mojej wypłaty, a nie mam super zarobków.
@shuukre: Co ty bredzisz, jak może nie stać ludzi na wynajem mieszkań. Po prostu się nie opłaca, lepiej mieszkać na swoim niż wynajmować u obcego. Mój ojciec ma kilka mieszkań i w większości z nich mieszkają małżeństwa.
Ostawiam obowiązek meldunkowy plus wielka liczba bloków i powszechne uwłaszczenie członków spółdzielni mieszkaniowych. W Polsce Ludowej budowano bloki na potęgę, miały to być klatki dla roboli, a obowiązek meldunkowy to był istotny element koszarowania siły roboczej.
@Patro_115: To w Starej Europie są wręcz niewyobrażalnie wielkie blokowiska w porównaniu do naszych. Wystarczy spojrzeć na miasta francuskie ....a nawet i tak urbanistyczno poprawne jak duńska Kopenhaga.
Różnica polega na tym, że na zachodzie się je wyburza. U nas buduje nadal (bo niestety tak rozumiem większość nowych 'osiedli' w PL).
Komentarze (254)
najlepsze
opis odnośnika
Bo pamiętacie jak Kaczyński tą ustawę podpisał mieszkaniową że można było dostać akt notarialny i mieć mieszkanie na własność.
Co mają wspólnego więzi rodzinne z mobilnością? Czy jak będziesz mieszkał 300km od rodziny, to je stracisz? Więź to więź i brat będzie dla mnie bratem bez względu na odległość.
Różnica polega na tym, że na zachodzie się je wyburza. U nas buduje nadal (bo niestety tak rozumiem większość nowych 'osiedli' w PL).
Komentarz usunięty przez moderatora