Stolica innowacji czy domowe przedszkole?
Mamusiu, chodźmy tam! Tam jest wesołe miasteczko! - krzyczy kilkuletnia dziewczynka. To nie wesołe miasteczko, tylko radosna i beztroska twórczość rzeszowskich urzędników, którzy zamieniają Rzeszów w atrapę Disneylandu, bo 'tak jest ciekawie'.
MkemoT z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
Komentarze (7)
najlepsze
Chyba stolica tolerancji.
Ale szczerze mówiąc - pasteloza to przecież nie tylko choroba Rzeszowa. Faktem pozostaje, że pomalować blok na kolorowe wzorki to jest najłatwiej i najtaniej.
My naprawdę lubimy źle widzieć wszystko wokół nas.
Wyobraźmy sobie taki hotel który jest bardzo chwalony za ciekawy styl tyle że w Polskim regionalnym stylu. Komentarze o buractwie i cebuli by się przelewały przez monitor. Ale ok, w kolorystyce mostu nie ma nic polskiego, tylko bajki i plac zabaw.
Nadal nie brakuje zachwytów nad spalarnią odpadów w centrum Wiednia i jest uznawane za wzór do naśladowania.
Pzdr!