Masakra z takimi ludźmi :O.... gość nawet nie zadał sobie tyle trudu, by zapamiętać 3 a najlepiej 4 znaki. Do tego nie trzeba jakiejś szczególnej wiedzy. To po pierwsze. Po drugie, jego zachowanie. Rozumiem, że jako konsument ma prawo wymagać i w ogóle, ale on ładne farmazony p%?#%!#i. Coś tam, że ktoś go "zmusił", że "takie żarty to sobie mogą między kolegami robić", ogólnie jedno, wielkie WTF?! Nie przyjmuje do wiadomości, że
serwisant, który nie jest w stanie zgadnąć o co chodzi klientowi (dość łatwo można wydedukować o co dzwoniącemu panu chodzi) czy też serwisant, który owszem odgadł o co mu chodzi i dla świętego spokoju zgadza się z nim i mu przytakuje ;)
Pomijam już fakt, że żaden z nich nie miał na tyle siły i spokoju ducha żeby spróbować wytłumaczyć klientowi, że się trochę myli, że
@lent: Niestety tłumaczenie zawiłości technicznych, bywa ciężkie. Czasami próbuję to robić ale ludzie patrzą się na mnie jak na debila. Czasami zdarza się również tak że ludzie są zawiedzeni tym co im powiem. Dla przykładu. Mocno pobudzony, starszy pan, stwierdził że ABW zablokowało mu komputer i internet. Węszył już teorię spisową bo w aferę zamieszany był sam prezydent i służby bezpieczeństwa. Oczywiście okazało się że komputer jest zainfekowany wirusem "policja".
Tu nie ma nic śmiesznego! Po głosie można stwierdzić że to nie najmłodszy Pan a tu nagle Panowie z Apple zepsuli mu telefon za który zapłacił. To posunięcie było chu@"we. Sam mam 4S ale świadomie zainstalowałem nowy OJS. Dupy on nie urywa...
Czy tylko ja słuchając (nie dałem rady do końca) już pierwszego zdania zgłaszającego problem użytkownika rozpoznałem ten charakterystyczny głos - gościa który na infolinii kilku innych instytucji robił sobie jaja?
@staryczlowiek: Wytłumaczyłem to w innym komentarzu. Nagranie powstało na centralce zestawiającej połączenie pomiędzy klientem, a wybranym punktem serwisowym (który klient wybrał tonowo).
@lutecki: Współczuję bo pewnie zadzwoni jeszcze kilka razy. Nie wiem ile lat masz już do czynienienia bezpośrednio z klientami ale ja po kilkunastu latach, marzę żeby było mnie stać na pracownika który będzie buforem między mną a nimi. Boję się że skończę jak Michael Douglas w filmie Upadek.
Komentarze (188)
najlepsze
źródło: comment_nLx4hKQErjLIQvVHwQQ6ga1NH0BBC2Xx.jpg
Pobierzźródło: comment_AebOd8ImO6JJKjDwbyUc0AsT5e0lXB1y.jpg
Pobierzserwisant, który nie jest w stanie zgadnąć o co chodzi klientowi (dość łatwo można wydedukować o co dzwoniącemu panu chodzi) czy też serwisant, który owszem odgadł o co mu chodzi i dla świętego spokoju zgadza się z nim i mu przytakuje ;)
Pomijam już fakt, że żaden z nich nie miał na tyle siły i spokoju ducha żeby spróbować wytłumaczyć klientowi, że się trochę myli, że