W starożytności wymyślili coś takiego jak telegraf optyczny, którym można było przekazywać dowolne wiadomości na odległość według specjalnego alfabetu. Wyglądało to jak semafor złożony z trzech ramion zamontowany na szczycie wieży.
@frytex2: Wieża miała trzy piętra. Na najniższym był składzik narzędzi rolniczych: motyki, łopaty, grabie, polewaczki stały pod ścianą; mebli żadnych tu nie było. Na drugim telegrafista mieszkał, a raczej nocował.
Było tu trochę ubogich sprzętów, łóżko, stół, dwa krzesła i kamionkowy zbiornik na wodę. U sufitu wisiało jakieś suszone zielsko; przyjrzawszy się baczniej, hrabia rozpoznał groszek pachnący i fasolę, których poczciwiec nie zdążył jeszcze wyłuskać. Ale każdy pęczek miał etykietkę, niby
@severian: Tak, a Hrabia Monte-Christo jako pierwszy człowiek skorzystał z żywego backdoora w celu przeprowadzenia ataku typu packet injection. Bo złamał klucz szyfrujący protokołu.
Wydaje mi się, że ciężko byłoby odróżnić z odległości "święto" od "nieczynnego". Przy tak małej różnicy kąta obrotu oraz patrzeniem z różnych kierunków na wiatrak wygląda to mało praktycznie.
@tepiciel_absurdow: No tak, tylko że właściwie możesz określić to położenie tylko stojąc idealnie na wprost wiatraku, stojąc odrobinę z boku już nie jesteś w stanie prawidłowo tej pozycji ocenić.
No i przede wszystkim jako pompy odwadniające na Żuławach. Przywieźli ze sobą ten patent osadnicy holenderscy dawno temu. Siłą wiatru pompowano wodę drewnianymi rurami z rowów do rzeki.
@oruniak: Wiatraki były motorami do napędu różnych maszyn np, pomp, tartaków, żaren. Bez holenderskich wiatraków nie byłoby połowy Żuław i połowy Holandii. Więcej: http://www.wiatrak.nl/node/9924 Acha, na obrazie Matejki "Bitwa pod Grunwaldem" w tle stoi seria typowo holenderskich wiatraków (z ruchoma głowicą) które były powszechne w Prusach gdzie osiedlali się Holendry.
Komentarze (56)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Btw co do wykopu, bardzo fajnie, że wiatraki znaczyły coś wiecej niż mąka.
Było tu trochę ubogich sprzętów, łóżko, stół, dwa krzesła i kamionkowy zbiornik na wodę. U sufitu wisiało jakieś suszone zielsko; przyjrzawszy się baczniej, hrabia rozpoznał groszek pachnący i fasolę, których poczciwiec nie zdążył jeszcze wyłuskać. Ale każdy pęczek miał etykietkę, niby
Kto czytał, ten wie. :)
http://www.wiatrak.nl/node/11486
o tym zdecydują inni, fakt, mogłem dodac cos o kotach ;)
@text: no np. system informacji oparty na kotach zamiast na wiatrakach:
jak kot ma ogon podniesiony to jest
Komentarz usunięty przez moderatora