Mam pytanie co do Emigracji. Tylko bez spiny proszę, bo wiem, że geniusze z IT lubią dożreć, że za taką pensję się wegetuje i zupki chińskie je.
Gdzie będzie lepszy komfort życia i można mieć więcej korzyści, zaoszczędzić, nie martwić się o przyszłość.
Zarabiając w Polsce we dwójkę na rękę 2000+2500 = 4500zł czy w UK 1000f+1000f = 2000f na rękę. Tak jak mówię. 2 osoby i życie w wynajętym załóżmy 2,3 pokojowym mieszkaniu.
@wykopowy1: Nie zyje w UK, ale jakbys zamienil to na Niemcy i dal 1000€ to bym raczej radzil ci zostac w Polsce. Finansowo podobnie by wyszlo.
Inna sprawa, ze najlepsze co mozesz zrobic, jezeli nie masz wiekszych zobowiazan, to sprobowac pozyc poza Polska przez kilka miesiecy. Zobaczysz czy ci to pasuje(bo nie kazdy jest w stanie zyc wg regul innego kraju), zobaczysz jak to wyglada. Pamietaj jedno, bajki nie ma,
@wykopowy1: Ja z kolei wypowiem się w kategorii UK. W Polsce mogłam pomarzyć o tych 2000 PLN! 4500 PLN na parę to bardzo dużo tam, skąd pochodzę w Polsce (Mazury).
W UK zarabiam sporo więcej niż 1000 GBP, ale partner tylko troszkę ponad 1000. Tyle, że jest nas 3 (11 lat) plus 2 koty.
Mieszkamy w swoim własnym domu (4 sypialnie, bliźniak, bardzo duży jak na angielskie warunki ogród), raty zbliżone do wynajmu czyli w okolicach 500-600 GBP (pn-zach Anglii, niedaleko Liverpoolu i Manchesteru). Z wszyściutkimi rachunkami (w tym net, telefon, itp.), ratą i podatkiem Council Tax koszty nie przekroczą 900-950
Tak szczerze, to 90% facetów marzących o wyjeździe do Tajlandii nie chce tego wcale robić ze względu na piękno krajobrazów, ale ze względu na seksturystykę.
Tyle, że ciągłe obcowanie z prostytutkami może sie przejeść i nic chyba ciekawego non-stop mieć dookoła siebie kobiety patrzące tylko i wyłącznie na sposobność dorobienia paru dolarów. Ja bym tak nie chciał.
Tajlandia to taki pięknie położony smietnik z otwartą klapą, w którym lezy cała zgnilizna Azji.
@Trepek: szczerze mówiąc nie zaskoczyła mnie Twoja odpowiedź. Najczęstszą reakcja z jaką się spotykam to coś w stylu :"stary, gdybym ja tyle w Polsce zarabiał to na pewno nie wyjechalbym". Tylko że tak: rata kredytu na mieszkanie + czynsz + rachunki to około 2700, jedzenie dla 4-osobowej rodziny, utrzymanie samochodu, dojazdy do pracy + minimum rozrywek dla dzieci i po wypłacie. W UK na dokładnie te same rzeczy wydaję circa
Zarabiam może troszkę lepiej i nie mam rodziny na utrzymaniu. Może kiedyś moja percepcja się zmieni, ale...
Po prostu nie potrafiłbym psychicznie znieść myśli, że nie robie nic ciekawego. Że jestem tylko jakimś tam trybikiem w wielkiej maszynie. Że jeszcze 4-5 lat takiej pracy i już nigdy się z tego nie wygrzebie i zostanę w tej fabryce do końca życia. Że nigdy już nic nie osiągnę.
Właśnie marzę o takim wyjeździe - w listopadzie otwieram działalność w UK, rozkręcam mały internetowy biznes i jak będę mieć płynność, to wyjadę gdzieś na miesiąc-dwa na próbę i zobaczę, jak mi się pracuje z daleka. A potem najprawdopodobniej Tajlandia właśnie. Jeśli się uda (bo nie musi), to jest szansa na piękne życie. :) Chętnie bym złapał kontakt z osobami, które przeniosły się do Tajlandii - może ktoś tu na wykopie właśnie?
Komentarze (73)
najlepsze
Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych. Profesor rozmawia z kandydatką:
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra
@2green: Np. w Bieszczady? : >
Gdzie będzie lepszy komfort życia i można mieć więcej korzyści, zaoszczędzić, nie martwić się o przyszłość.
Zarabiając w Polsce we dwójkę na rękę 2000+2500 = 4500zł czy w UK 1000f+1000f = 2000f na rękę. Tak jak mówię. 2 osoby i życie w wynajętym załóżmy 2,3 pokojowym mieszkaniu.
Fajnie
Inna sprawa, ze najlepsze co mozesz zrobic, jezeli nie masz wiekszych zobowiazan, to sprobowac pozyc poza Polska przez kilka miesiecy. Zobaczysz czy ci to pasuje(bo nie kazdy jest w stanie zyc wg regul innego kraju), zobaczysz jak to wyglada. Pamietaj jedno, bajki nie ma,
W UK zarabiam sporo więcej niż 1000 GBP, ale partner tylko troszkę ponad 1000. Tyle, że jest nas 3 (11 lat) plus 2 koty.
Mieszkamy w swoim własnym domu (4 sypialnie, bliźniak, bardzo duży jak na angielskie warunki ogród), raty zbliżone do wynajmu czyli w okolicach 500-600 GBP (pn-zach Anglii, niedaleko Liverpoolu i Manchesteru). Z wszyściutkimi rachunkami (w tym net, telefon, itp.), ratą i podatkiem Council Tax koszty nie przekroczą 900-950
http://www.youtube.com/watch?v=Rm4xaUE8AlE
Tyle, że ciągłe obcowanie z prostytutkami może sie przejeść i nic chyba ciekawego non-stop mieć dookoła siebie kobiety patrzące tylko i wyłącznie na sposobność dorobienia paru dolarów. Ja bym tak nie chciał.
Tajlandia to taki pięknie położony smietnik z otwartą klapą, w którym lezy cała zgnilizna Azji.
Zarabiam może troszkę lepiej i nie mam rodziny na utrzymaniu. Może kiedyś moja percepcja się zmieni, ale...
Po prostu nie potrafiłbym psychicznie znieść myśli, że nie robie nic ciekawego. Że jestem tylko jakimś tam trybikiem w wielkiej maszynie. Że jeszcze 4-5 lat takiej pracy i już nigdy się z tego nie wygrzebie i zostanę w tej fabryce do końca życia. Że nigdy już nic nie osiągnę.
Ja bym nie
Komentarz usunięty przez moderatora