Grupa młodych ludzi spotkała się w środę z papieżem Franciszkiem w bazylice św. Piotra. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jedno ze zdjęć na których owo spotkanie uwieczniono ;)
Papież wyjechał na przejażdżkę samochodowa, oczywiście prowadził szofer. Jednak ze papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:
- Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
- Zgoda - powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowca zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch
Niewiara w istnienie boga łączy się z pewnym rodzajem antypatii do przedstawicieli instytucji "obsługującej" osoby wierzące, ponieważ funkcjonuje ona (i zarabia) na podstawie jakiejś fikcyjnej rzeczywistości. Nie moge powiedzieć, że ich potępiam i generalnie akceptuje przekonania katolików, ale nie potrafię patrzeć na nich z pewną nutką ironii. Dla mnie nie ma żadnej różnicy między wiarą w boga a wiarą w elfy czy inne pokemony (a to przecież przez ogół społeczeństwa jest uważane
Komentarze (132)
najlepsze
- Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
- Zgoda - powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowca zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch
Stary, to są platformy komunikacji, dużo lepsze od gazet, radia czy telewizji, a bycie osobą publiczną polega na kontakcie z ludźmi.
źródło: comment_a028tFfM1tCoEqrNdeCTSdL4WQITkrtW.jpg
Pobierzmówię to jako programista
mówię to jako ateista