Jak się zaczęła bijatyka w Gdyni?
Skontaktowała się z nami kobieta, która była świadkiem niedzielnej bijatyki na plaży w Gdyni. - Wszystko zaczęło się od tego, że jeden z Meksykanów podszedł do Polki, która szła z dzieckiem i dał jej klapsa w pośladek. Następnie zaczął ją obmacywać - pisze w e-mailu do redakcji "Gazety".
Mjolner z- #
- #
- #
- #
- 128
Komentarze (128)
najlepsze
Gdybyś nie był bordo, to może i byś był na plaży
Czemu tylko Latynosi? Najfajniej by było, jakby z podobną reakcją spotykali się Polacy obmacujący Polki albo wulgarnie się do nich odnoszący. Np. gwiżdże taki na ulicy za kobietą i bach, dostaje w ryj od przechodnia. Łapie za tyłek w tramwaju i za chwile ma wybite zęby.
To tak jak z tym polakiem co go w Kanadzie zabili na lotnisku. Przecież to nic... facet był niespokojny agresywny trochę to jazda po nim. Tutaj też dało się to w odpowiednim momencie zatrzymać. Nie do końca wiadomo jak się zaczęło ale na filmikach było widać kopanie leżącego i jak się sprawa rozwinęła.
Oczywiście Meksykanie tylko w Polsce zaczepiają kobiety, w innych krajach nie. Bo tam takiego zatrzymują i po
Że jak? Przed 89 dziennik telewizyjny podałby ewentualnie raz, że lotna brygada ORMO spuściła wp###%?# zgniłym kapitalistom z Meksyku i koniec. A tymczasem wałkują to podobnie jak to nibypobicie Miecugowa jakby to była najważniejsza sprawa w państwie.
Wtedy media były żartem, owszem, ale innego rodzaju i dużo śmieszniejszym.
ale luz czil - ważne, że jest jeden mail VS nagranie i opinie gromady innych świadków hehe.
Pewnie pisała z adresu
eustacha69_totally_legit@10minutemail.com