Dobry tekst. W Polsce zdobycie pozwolenia na broń graniczy z cudem i jest uzależnione od decyzji urzędników, a nie od tego czy ktoś spełnia kryteria ustawowe. W związku z czym pozwoleń się najczęściej nie wydaje, niezależnie od argumentacji wnioskodawcy. 3 razy Pana pobili, a raz wylądował Pan przez to w szpitalu? To nie znaczy, że powinien Pan nosić broń.
Inną kwestią jest absurdalne rozumowanie Polaków, wynikające chyba z odzwyczajenia się od posiadania
Tu nie chodzi o broń. Tu chodzi o święte prawo do samoobrony. Mojej rodziny, mojego majątku, mojego życia. I patologią jest to, że tzw. "państwo" decyduje o tak pierwotnej i wrodzonej rzeczy. Dziś w PL spluwy ma tylko mundurówka i i gangsterzy. A zwykli ludzie są jak owce - mają dawać wełnę i się dymać.
Polska to kraj absurdów. Doskonale wyszkolony strzelec nie może posiadać broni, ale policjanci, którzy jak się ostatnio wydało nie wiedzą co to jest Breneka, mogą bez problemu spacerować z pistoletem.
Poza tym, przeciwnicy posiadania broni chyba nie zdają sobie chyba sprawy z faktu, że od paru lat Polacy mają nieograniczony dostęp do zabójczej broni czarnoprochowej, a jakoś rozlewu krwi nie widać.
Komentarze (3)
najlepsze
Inną kwestią jest absurdalne rozumowanie Polaków, wynikające chyba z odzwyczajenia się od posiadania
Poza tym, przeciwnicy posiadania broni chyba nie zdają sobie chyba sprawy z faktu, że od paru lat Polacy mają nieograniczony dostęp do zabójczej broni czarnoprochowej, a jakoś rozlewu krwi nie widać.