Drażni mnie to cackanie się z palaczami. Albo uznajemy że tytoń jest używką i traktujemy ją w tych kategoriach regulując wolny rynek jedynie w kwestii dostępności dla osób pełnoletnich (jak alkohol) - albo delegalizujemy całkowicie. Obecnie mamy za to jakieś j@?%nie kotka za pomocą młotka - "papierosy są fe i bardzo chcielibyśmy ich zakazać, ale lobby tytoniowe i wyborcy-palacze naciskają, więc może jednak zakażemy, ale tak tylko troszkę?".
@Pokrakk: Puknij się w łeb. Zaponiałeś o prohibicji w Stanach w ubiegłym wieku i o fakcie jak radykanly zakaz dostępu w krótkim czasie doprowadze do eskalacji przestępczości?
Komentarze (3)
najlepsze