Korwin swój cel osiągnął Hitlerem. Pojawił się po tym w telewizji kilka razy. Przykuł uwagę mediów i może jakiejś grupy osób za telewizorami. Nawet wykopowe lewaki przecież oglądały te materiały i się wypowiadały :>
Wybory zweryfikują czy strategia Hitler się sprawdzi tak jak kiedyś taktyka inwalidzi, która zwiększyła mu o niewiele ( ale zwiększyła to się liczy) procenty.
@MagnitudeZero: mnie też, ale po ostatnim materiale z Polsatu, gdzie na prawdę dobrze wystąpił bo miał dobrego "przeciwnika" - Pana Celińskiego; wszystko się dla mnie rozjaśniło i uznałem że ma rację.
Ot, ciekawostka i tak jak Korwin mówi, dobrze wie czemu mówi o Hitlerze i będzie mówić dalej. Problem jest jednak taki, że on uważa, że dzięki takim akcjom jak z paraolimpiadą czy właśnie Hitlerem słupki mu rosną bo jednocześnie jest zapraszany do mediów a można również uważać, że niekoniecznie podnosi mu to poparcie.
Wymiana jest prosta. On daje się mediom za worek do skrzyczenia i wyzwania w zamian za czas antenowy uważając,
@Yahoo_: wystarczy zrozumiec jaki jest cel dzialania Korwina - przejac zainteresowanie mlodych, aktywnych, ktorzy w przeciwnym wypadku by wsparli inne ugrupowanie, potem doprowadzic do kleski wyborczej, rozlozyc rece i powiedziec, ze znowu narod nie dorosl do prawicy, ale juz niedlugo, juz za momencik, nastepnym razem sie uda... i tak od 20 lat
Odnośnie Korwin-Mikkego to cały ten szum wynika z tego, że jego retoryka jest bardzo osobliwa, zaprzeczeniem definicji poprawności politycznej, dlatego łatwo jest przypisać jego słowom jakąś ideologię, która dyskredytowałaby go jako osobę o zdrowych zmysłach. Mówi wprost bez eufemizmów, stosując niestety skróty myślowe, co sprawia, że jego wypowiedzi są źle odbierane.
Taką ma osobowość i nie zmienia tego dla uzyskania poparcia u innych bądź poprawienia swojego wizerunku. Cnotą jest indywidualizm, aniżeli konformizm, gdyż indywidualiści posuwają świat do przodu.
Jeszcze bardziej demotywujące jest to, że osoba z tak wielkim doświadczeniem (politycznym i życiowym) nie umie przekonać do siebie garstki ludzi.
@Volki: Ależ niech sobie żyje w zgodzie ze samym sobą, tylko niech przestanie się określać liderem wolnościowców i zwalać winę na "te złe media, które mnie nie puszczają". On się doskonale nadaje do pisania felietonów, ale polityk z niego żaden.
Co do nieświadomości społeczeństwa - zgadzam się, ale właśnie polityk jest od tego, by to społeczeństwo uświadamiać. JKM nie uświadamia.
Tu nawet nie chodzi o to czy miał rację czy nie. Na ch$@ wywleka tak kontrowersyjne dla większości ludzi rzeczy? Większość ludzi nie zaakceptuje prawdy jaka by nie była, dlatego tak wielu katoli dostaje piany na ustach gdy im się powie, że Jesus był żydem.
Kiedy Wy wreszcie zrozumiecie, że z tym pajacem Krulem żadna wolnościowa inicjatywa nie ma szans na realizację? Jego PR leży, nie umie prezentować swoich poglądów, a na dodatek wali takie gafy, jak krowa kupy na polu... Podziwiam KaNaPowców, że im się chce, ale z tym człowiekiem szans na sukces po prostu nie ma.
Komentarze (98)
najlepsze
Wybory zweryfikują czy strategia Hitler się sprawdzi tak jak kiedyś taktyka inwalidzi, która zwiększyła mu o niewiele ( ale zwiększyła to się liczy) procenty.
Wymiana jest prosta. On daje się mediom za worek do skrzyczenia i wyzwania w zamian za czas antenowy uważając,
Odnośnie Korwin-Mikkego to cały ten szum wynika z tego, że jego retoryka jest bardzo osobliwa, zaprzeczeniem definicji poprawności politycznej, dlatego łatwo jest przypisać jego słowom jakąś ideologię, która dyskredytowałaby go jako osobę o zdrowych zmysłach. Mówi wprost bez eufemizmów, stosując niestety skróty myślowe, co sprawia, że jego wypowiedzi są źle odbierane.
Wg mnie jest po prostu cynikiem starej daty. ;-)
Taką ma osobowość i nie zmienia tego dla uzyskania poparcia u innych bądź poprawienia swojego wizerunku. Cnotą jest indywidualizm, aniżeli konformizm, gdyż indywidualiści posuwają świat do przodu.
On chce być w zgodzie
Co do nieświadomości społeczeństwa - zgadzam się, ale właśnie polityk jest od tego, by to społeczeństwo uświadamiać. JKM nie uświadamia.