Fiasko „kierunków zamawianych” – kolejna porażka rządu za 1,2 mld zł

Miała być rewolucja zwiększająca efektywność kształcenia wyższego, okazuje się, że absolwenci tzw. kierunków zamawianych mają większe problemy ze znalezieniem pracy niż osoby po kierunkach, które uznawane były za „fabryki” bezrobotnych. Jak widać interwencjonizm nie sprawdził się i tym razem.

[LemonGrassGreenTea]

Przecież nie napisano, że absolwenci kierunków typu prawo, ekonomia i zarządzanie znajdują pracę w swoim zawodzie. Może to jest tak, że jak ktoś poszedł na kierunek "zamawiany" i włożył naprawdę dużo pracy w swoje kształcenie to nie pójdzie pracować do maka czy biedry. Tak tylko gdybam, ale wydaje mi się, że całkiem możliwe jest, że jak się kończy marketing i zarządzanie to ma się świadomość, że szansa na zatrudnienie jest nikła

[Cineczeq]

@LemonGrassGreenTea: No tak, tylko studenci kierunków typu ekonomia nie biorą co miesiąc kasy za to, że studiują ekonomię. Głównie chodzi o to, że włożyliśmy ogromne pieniądze w ten program, a on okazał się klapą.

[Cineczeq]

@LemonGrassGreenTea: Tak, i to nie małe pieniądze, 1000zł+/miesiąc.