@chentek91: W większości może i tak. Ale w gimbazie miałam wuefistę, który się do tego nie ograniczał. Miał pod sobą chmarę różowych pasków, buntownicznych gimnazjalistek, którym się przebrać nie chciało, a co dopiero ćwiczyć. A wymyślał naprawdę ciekawe ćwiczenia. Różne dyscypliny, różne zadania. Naprawdę było ciekawie. I co najważniejsze, oceniał za chęci i starania, a nie za faktyczne umiejętności. Znaczy, na szóstkę czy piątkę trzeba było coś umieć, ale jak widział,
@medykydem: Przygotowanie dresu, pranie i prasowanie koszulek, dbanie o gwizdek, bez którego nie jest nawet możliwe zrobienie dwuszeregu przez uczniów, pilnowanie swojego zeszytu, w którym skrupulatnie zapisuje oceny, wyniki i nieobecności - częściowo z lenistwa, częściowo z powodu pogardy do dyrekcji i reszty nauczycieli, woli siedzieć w swojej kanciapie, zamiast pójść po dziennik do pokoju nauczycielskiego, co najwyżej raz na jakiś czas pośle po niego jakiegoś ucznia, bo wychowawczyni klasy poprosiła
Ja jeszcze dwa lata temu gdy chodziłem do szkoły zawodowej miałem w tygodniu dwie religie, a jedną matematyke. Ciekawy jestem czemu tak było.. bo dla mnie to jakieś nieporozumienie.
u gdy chodziłem do szkoły zawodowej miałem w tygodniu dwie religie, a jedną matematyke. Ciekawy jestem czemu tak było.. bo dla mnie to jakieś nieporozumienie.
@odyn88: Jakbyś się nie mógł czegoś doliczyć to zawsze można było liczyć na opatrzność.
A to nie jest tak, że za religię płaci się z funduszu kościelnego wszystkim szkołom po równo,
@jednozgloskowiec: Nie, szczególnie biorąc pod uwagę, że fundusz kościelny to kwota poniżej 100mln PLN a wydatki na religię w szkołach około 1mld PLN, czyli dziesięć razy więcej. Za lekcje religie pieniądze idą z tej samej puli, co na lekcje fizyki i matematyki.
Cała dyskusja jest absurdalna- usługa jest warta tyle ile ktoś chce za nią zapłacić a nie tyle ile poświęciłeś na nią pracy.
Jak Ronaldo powie, że na trening poświęca 2h dziennie, a nasz Rasiak 2,15h to znaczy, że nasz jest lepszy? Bzdura. Nalezey patrzeć na efekty jakie praca przynosi.
I jeżeli mamy nauczyciele który na swoje lekcje nie przygotowuje się nic a nic (bo wszystko ma w małym palcu) to ma dostać
@rybak17: Największym jest użeranie się z debilami, którzy są przekonani wraz z ich rodzicami, że są alfą i omegą i sprawienie, żeby takie coś jeszcze zdało np. maturę.
Mam lecieć dalej?
Tona papierologii - wypisywanie i uzasadnianie ocen niedostatecznych to jakaś kpina. Podziwiam moją matkę, że ma tyle czasu na tak beznadziejne rzeczy i uzupełnianie dzisiątek kwestionariuszy, zbieranie ocen od 10 innych osób i następnie przedstawienie tego na kilkugodzinnej radzie (której
Sam jestem nauczycielem i niestety muszę potwierdzić, że moi koledzy i koleżanki to najczęściej zwykli nieudacznicy życiowi. Po roku pracy przygotowywanie się do lekcji, sprawdzanie klasówek i wypełnianie dokumentacji można sobie tak zoptymalizować, aby uwinąć się z tym i mieć jeszcze wolne pół dnia. Najchętniej tych trujących co rano dupę w pokoju nauczycielskim posłałbym na przymusowe roboty do jakiejś korporacji, aby się nauczyli czym jest praca :)
@Dran00: Chodzi o to, że te wszelkie raporty i analizy można zrobić siedząc na kiblu między sraniem a czytaniem gazety. Tylko dla osoby, która nigdy normalnie nie pracowała będzie to jakieś wielkie halo, o którym przez 4 godziny będzie rozprawiała na około, a na końcu i tak pewnie zrobi to za nią mąż, który ma więcej niż jedną komórkę mózgową :)
@gruby_rychu: Tak samo jak wszyscy inni. Jakby policzyć ile czasu pracownicy sumiennie pracują, a ile czasu się opieprzają, to mogłoby się okazać, że 8h dzień pracy to fikcja. Jak uważasz, że nauczyciele oszukują z czasem pracy, to tak samo można podejść do każdego zawodu.
Wszystko zależy od człowieka. Chemii uczył mnie człowiek, który można było odnieść wrażenie, że nie poświęca pracy poza lekcjami jednej minuty. Z roku na rok dokładnie tak samo prowadzone, sprawdziany sprawdzane miesiąc czasu. A z drugiej strony miałem nawiedzoną polonistkę, która z mat-inf chciała zrobić na siłę humanistów. Chyba poświęcała poza szkołą każdą wolną chwilę, żeby przygotować jakieś "karty pracy" i inne bzdury.
Jak widzę, te komentarze ludzi, jacy to nauczyciele to nieroby i że taki hajs zarabiają to mi się śmiać chce. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej i trochę wiem jak to wygląda. Mój tata jest dyrektorem szkoły rolniczej (2 pod wzg. ilości uczniów w Polsce) i wraz z wszystkimi dodatkami ma trochę ponad 4k na miesiąc. Dodam że ma przepracowane z 20 lat w oświacie. Jest mgr inż. (studia z czasów komuny) z 2
Pochodzę z rodziny nauczycielskiej i trochę wiem jak to wygląda.
@kawka90: Nie obraź się, ale to że pochodzisz z takiej rodziny od razu przekreśla Twój obiektywizm. Widzisz, cały problem z nauczycielami w Polsce polega na tym, że brakuje im porównania do sytuacji w innych branżach. Czy pensje 3-4 netto to źle? Ja uważam, że to dobrze. Po drugie nie uważam, że nauczyciele pracują mało, ale w porównaniu do innych branż nie
@jasamek: Akurat o mój obiektywizm nie musisz się martwic. Nie uważam wcale że 3-4 k to źle. Moim zdaniem to dobra pensja za taką pracę. A co do tych cienkich nauczycieli to także przyznam ci racje, moja mama między innymi dlatego jeszcze pracuje (będąc na emeryturze) bo młodzi nauczyciele w ogóle się nie starają i po prostu byłoby jej głupio gdyby nagle tak spadł poziom, a także stara się przekazać im
Podstawowy problem przy takich dyskusjach - społeczeństwu się wydaje, że nauczyciele bronią swoich przywilejów i chcą ich więcej. Jest to nieprawda. O tych przywilejach krzyczą nieliczni, głównie ci ze związków, a jest ich niewielu. Zdecydowana większość od ręki oddałaby swoje marne przywileje, mam tu na myśli głównie idiotyczny zapis w KN o pensum, kosztem unormowania czasu pracy, ucywilizowania warunków i godnych zarobków. Jeśli Wam się wydaje, że nauczycielom podoba się obecny system
frustraci ;] mam wrażenie, że większość z Was nie ma pojęcia o pracy (dobrego) nauczyciela, nie mówie tu o tych kiepskich, którym nie zależy. Tacy nie poświęcają swojego wolnego czasu na ulepszanie swoich zajęć i kolokwialnie mówiąc maja swoich uczniów w dpie ;] Dobry nauczyciel poświęca mnóstwo czasu na przygotowanie różnego rodzaju pomocy dla dzieciaków żeby jak najbardziej urozmaicić zajęcia, nie wspominając o sprawdzaniu prac i tworzeniu programów. Te 30 kilka godzin
@sardyn: Słaba kasa, użeranie się z niewdzięcznikami i nie rzadko z bandą debili, praktycznie brak satysfakcja z pracy jeśli nie masz w sobie zacięcia pedagogicznego. Dodatkowo słabe perspektywy na przyszłość( coraz mniej dzieci). Więcej nie chce mi się wymieniać. Jak dla mnie teraz nauczycielami zostają ludzie którzy nie mają innego wyboru. Ci którzy mają potrzebę uczenia spełniają się przez inne działania patrz Polimaty.
Komentarze (328)
najlepsze
Co wuefistom zajmuje tyle czasu? Wyzerowanie stopera i dopompowanie piłki?
@Dezodorant: rocznie
@odyn88: Jakbyś się nie mógł czegoś doliczyć to zawsze można było liczyć na opatrzność.
@jednozgloskowiec: Nie, szczególnie biorąc pod uwagę, że fundusz kościelny to kwota poniżej 100mln PLN a wydatki na religię w szkołach około 1mld PLN, czyli dziesięć razy więcej. Za lekcje religie pieniądze idą z tej samej puli, co na lekcje fizyki i matematyki.
Jak Ronaldo powie, że na trening poświęca 2h dziennie, a nasz Rasiak 2,15h to znaczy, że nasz jest lepszy? Bzdura. Nalezey patrzeć na efekty jakie praca przynosi.
I jeżeli mamy nauczyciele który na swoje lekcje nie przygotowuje się nic a nic (bo wszystko ma w małym palcu) to ma dostać
Mam lecieć dalej?
Tona papierologii - wypisywanie i uzasadnianie ocen niedostatecznych to jakaś kpina. Podziwiam moją matkę, że ma tyle czasu na tak beznadziejne rzeczy i uzupełnianie dzisiątek kwestionariuszy, zbieranie ocen od 10 innych osób i następnie przedstawienie tego na kilkugodzinnej radzie (której
@kawka90: Nie obraź się, ale to że pochodzisz z takiej rodziny od razu przekreśla Twój obiektywizm. Widzisz, cały problem z nauczycielami w Polsce polega na tym, że brakuje im porównania do sytuacji w innych branżach. Czy pensje 3-4 netto to źle? Ja uważam, że to dobrze. Po drugie nie uważam, że nauczyciele pracują mało, ale w porównaniu do innych branż nie
Perspektywy są tylko trzeba mieć dobre wykształcenie i przygotowanie - ja je mam i nie narzekam.