@Bodek: nie tyle przejęty wiarą, co tym, jak religia (nie mylić z wiarą) wpływa na ludzi. Co by nie mówić, wierzenia innych - jeśli idzie za tym zorganizowana religia - wpływają też na życie niewierzących i nie ma w tym niczego złego czy dziwnego.
Taka ciekawostka. Nie wiem czy wiecie, ale Dawkins wymyślił (wprowadził) pojęcie memów (http://pl.wikipedia.org/wiki/Mem). Można by więc powiedzieć, że jest ojcem Demotywatorów :-) To już solidny wkład w naukę i kulturę!
Tymczasem siłą religii jest właśnie to, że właściwie nigdy nie wiadomo, czy (wiara / modlitwa) zadziała. Niektórzy ludzie lubią jednak być zaskakiwani. Nawet dorośli cieszą się przy tym jak dzieci... z przypadków. Dziękują za cuda i dary, albo umartwiają się i wierzą dalej...
@olin: W zasadzie nigdy naukowo nie udowodniono żadnego cudu. Nigdy naukowo nie nagrano chociażby oklepanej nadludzkiej siły opętanych. Nigdy nie zrobiono tomografii aby sprawdzić czy opętany plujący gwoźdźmi nie ma ich ukrytych.
Każdy cud którzy rzekomo się wydarzył można logicznie wytłumaczyć. Ostatnio papież kokoś kanonizował, i lekarz który odwalił kawał dobrej roboty sprzeciwił się temu, aby jego ciężką pracę zastąpić cudem.
Słynny cud w Sokółce - nie pozwolono na badania bo
Czy z niego wielki intelektualista to bym się spierał. Czytałem kilka jego książek, często opisuje to co już zostało opisane tylko innymi słowami. Wybacz, ale mi nie pasi.
Przy dzisiejszym natłoku informacji i przy tym, jak słabo przekazuje swoją wiedzę duża część wybitnych specjalistów (mając słabe umiejętności miękkie), umiejętność przetwarzania informacji i przedstawiania ich w prosty, klarowny i ciekawy sposób -- to nie jest takie hop-siup.
Czy to wystarczy do bycia wybitnym, czy nie, to już kwestia tego, gdzie sami postawimy granicę.
@Jam1911: Pewnie czytałeś jego popularno-naukowe książki typu "Samolubny gen", "Najwspanialsze widowisko świata", które - co raczej powinno być oczywistym - nie są pracami naukowymi sensu stricte, a raczej przyjemną lekturą, z której można dowiedzieć się kilku ciekawostek, której jednak bardziej ogarnięty licealista powinien znać. Jego prawdziwy dorobek naukowy, to ten, który dał mu tytuł profesora Oxfordu.
Komentarze (31)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/1456859/dawkins-nokautuje-antynaukowego-widza/
Każdy cud którzy rzekomo się wydarzył można logicznie wytłumaczyć. Ostatnio papież kokoś kanonizował, i lekarz który odwalił kawał dobrej roboty sprzeciwił się temu, aby jego ciężką pracę zastąpić cudem.
Słynny cud w Sokółce - nie pozwolono na badania bo
Czy z niego wielki intelektualista to bym się spierał. Czytałem kilka jego książek, często opisuje to co już zostało opisane tylko innymi słowami. Wybacz, ale mi nie pasi.
Przy dzisiejszym natłoku informacji i przy tym, jak słabo przekazuje swoją wiedzę duża część wybitnych specjalistów (mając słabe umiejętności miękkie), umiejętność przetwarzania informacji i przedstawiania ich w prosty, klarowny i ciekawy sposób -- to nie jest takie hop-siup.
Czy to wystarczy do bycia wybitnym, czy nie, to już kwestia tego, gdzie sami postawimy granicę.