Gdyby to było prowadzone przez 2 tygodnie, to można by mówić o eksperymencie. Pewna część klienteli po jakimś czasie zaczęłaby traktować to jak darmową albo pół-darmową cukiernię.
@breeder: Dokładnie, podejrzewam, że w przypadku dłuższego eksperymentu nie działałoby to - na początku ludzie są ostrożni, nie do końca wiedzą o co chodzi, może ktoś ich nagrywa, może to poleci w TV?
Jakby poczuli się pewnie i wiedzieli, że mogą nie dać nic to szybko do takiego miejsca zaczełyby przychodzić osoby, których nie obchodzi "szacunek do pracy" i brałyby wszystko za darmo.
Niemniej jednak eksperyment ciekawy szczególnie jako np baza
@zolti: wystarczy by nikt w Rosji albo u nas nie stał przy ciastkach i już większość ludzi brałaby za darmo. W Szwecji i Norwegii już nie pamiętam dokładnie przy drodze stoją sobie straganiki i na nich rolnik wykłada co ma do sprzedania, kartka z ceną. Bez nadzoru oczywiście. Wszystko się zgadza chyba że trafi się jakiś rusek burak, polak cebulak lub cygan to wiadomo myślą wtedy że wygrali los na loterii.
@Jaskier: Właśnie miałem to napisać. Kręcili/fotografowali więc ludzie bali się że jak rzucą jakiś marny grosz to później będą mieli okazję zobaczyć w mediach swój wizerunek ze stosownym podpisem.
@ewolucja_myszowatych: Bo co innego w autobusie pełnym młodej, nowoczesnej lewicy w drodze na wiec palikota. Oni zostawialiby oczywiście całe portfele. Swoje i cudze.
Podobnie jest z usługami. Np. w sytuacji gdy znajomi proszą o jakąś przysługę dajmy na to. zrobienie kompa z błahostką. Wiem że zwykle np serwis bierze 30zł za daną rzecz. Z jednej strony głupio brać od znajomego kasę, a z drugiej sam nalega. Gdybym mu powiedział prosto w oczy 30zł to by miał pretensje w duszy do mnie, że chciałem od niego kasę. Z drugiej strony ja mu mówię "płać ile uważasz".
Tyle dasz, ile ci nie szkoda. Przecież widzę, człowiek z ciebie dobry, po co się targować? Dobry człowiek wstydzi się mało zapłacić biednemu taksówkarzowi. Sam zapłacisz więcej, niż ja miałbym sumienie zażądać.
Ostatni patrol, Łukjanienko Siergiej
Jeśli chodzi o zakupy co łaska, to zawsze znajdą się cwaniacy. W wypadku takiego Humble Bundle, za "co łaska" można było kupić zestaw gier, które później masowo trafiały na Allegro (klucze Steam).
@wicikumoza: Akurat Humble Bundle jest trochę inną inicjatywą, wszyscy wiedzą że cały zestaw zostanie sprzedany za grosze tyle że w ogromnych ilościach, w jednym momencie deweloperzy dostają duży zastrzyk gotówki. Zauważ że nie lądują tam gry nowe tylko takie które zaczynają się gorzej sprzedawać, choćby było to kilka miesięcy po premierze, jest to sposób na wyciągnięcie wbrew pozorom więcej pieniędzy z takiego produktu. Przykładem niech będzie zestaw Duble Fine, wystawili swoje
Mam duże doświadczenie w akcjach promocyjnych z ludźmi na ulicy i uwierzcie mi, że u nas wszystko rozniosłyby stare baby "dla wnuka". Starsze Panie wybaczą.
Komentarze (100)
najlepsze
Jakby poczuli się pewnie i wiedzieli, że mogą nie dać nic to szybko do takiego miejsca zaczełyby przychodzić osoby, których nie obchodzi "szacunek do pracy" i brałyby wszystko za darmo.
Niemniej jednak eksperyment ciekawy szczególnie jako np baza
Gdyby wszystko tak "sprzedawano" co łaska, to na dłuższą metę skończyłoby się się tak jak było w realnym komuniźmie/socjaliźmie - puste półki.
Rosja to raczej dosc wymagajacy poligon dla takich testow wiec jak tam sie udalo nigdzie nie moze byc gorzej :) Mysle, ze u nas by sie tez udalo.
Ostatni patrol, Łukjanienko Siergiej
Jeśli chodzi o zakupy co łaska, to zawsze znajdą się cwaniacy. W wypadku takiego Humble Bundle, za "co łaska" można było kupić zestaw gier, które później masowo trafiały na Allegro (klucze Steam).