@karga:Węże nie zabijają owijając się wokół szyi, chyba że ktoś ma straszliwego pecha. Węże zaciskają się na klatce piersiowej, i po każdym wydechu ofiary zaciskają sploty mocniej, aż w końcu ofiara nie może zaczerpnąć oddechu i się dusi, na szyi to może być ewentualnie jakiś przypadkowy splot :) A przyklęknięcie w takiej sytuacji to naturalny odruch, bo wtedy masz pewniejsze oparcie niż na stojąco też byś tak zrobił.
Komentarze (9)
najlepsze