Dokładnie... Płacę, wymagam, a za atak fizyczny bym do sądu sprawę wniósł, tym bardziej jak bym miał taki dowód. To przecież klienci utrzymują i zgadzają się na takich instruktorów - ich błąd.
Nauka jazdy z dodatkami podstawowych kursów samoobrony przed ciosami zadawanymi łokciem w okolice żeber oraz sprawdzanie wytrzymałości na agresje werbalna. Bo tak sie trzeba k$#$A uczyć jeździć! xD
No ja też miałem podobnego furiata, ale mnie też nie próbował zaczepiać. Gość był stary, chudy, niższy o głowę i miał taki piszczący głos że nieziemsko wk%%%iał. Ale dobrze mnie przygotował.
Ulubiony tekst - "Hamuj!! HAMUJ!! k%%%A CZEMU NIE HAMUJESZ?!" i wszystko powiedziane ciągiem w tempie w którym nie zdążyłbym nawet hamulca nogą dotknąć.
To prawda. Też miałem podobnego gościa, ale mnie szturchał, ale wyzywał. Na egzaminie wsiadłem i pełen lajt. Jeszcze egzaminator był spoko, to czułem się jak w domu. A co do gościa na filmie, to ja kiedyś zrobiłem z moim akcje i się zamknął. W czasie jazd, staliśmy na światłach, już miało być zielone, a ja wysiadłem i spacerkiem na chodniczek. Jak on zapierdzielał, żeby usiąść za kierownicą, bo zielone już było i
Właśnie przez dużą liczbę samochodów jazda w Warszawie wymaga pewnych odruchów, które nie są rozumiane przez kierowców z innych miast. Potwierdził to mój kolega z Kielc, którego po powrocie do rodzinnego miasta inni kierowcy mieli za wariata, bo np. włączał się do ruchu, jak tylko widział drobną przerwę między samochodami itd, podobnych odruchów nabrała kuzynka z małego miasta koło Łodzi. Poza tym, powszechne jest w Wawie spore przekraczanie prędkości (o 20 -
Ten facet nawet się nie nadaje na tresera psów a nawet bałbym się go wpuścić do chlewu, żeby dał świniom jeść. Jeśli to nie fikcja to czekam z niecierpliwością na artykuł w którym dowiem się, że ten Pan ma sprawę w sądzie.
Komentarze (99)
najlepsze
"To jest moja prawa ręka, to jest moja lewa ręka...". Chociaż takie ćwiczenie by się niektórym przydało na kursie na prawko ;)
wniosek jeden:
ZBIERAĆ DOWODY I DO SĄDU! - poważnie
Ulubiony tekst - "Hamuj!! HAMUJ!! k%%%A CZEMU NIE HAMUJESZ?!" i wszystko powiedziane ciągiem w tempie w którym nie zdążyłbym nawet hamulca nogą dotknąć.
Po takim wycisku to nawet podczas samego egzaminu można się zrelaksować...
A tak an serio to nie dziw, że warszawiacy potem po chamsku jeżdżą...
Komentarz usunięty przez moderatora