Jak dla mnie to juz na wstepie wystepuja 2 problemy, 1 to czas jest zbyt krotki aby taka ilosc dostarczyc w miesiac czasu, 2 to zaplata - jaki termin zaplaty beda chcieli miec na fakturze ? Ale sa 3 wyjscia z sytuacji ktos juz taki towar ma i pod niego jest ten przetarg, towar bedzie na fakturze w wyznaczonym terminie dostawa pozniej lub kasa przepadnie i ktos zostanie przeniesiony ze stanowiska.
Czyli co zakupia takie np iMacki i beda staly w magazynach jak sprzet w gminach i komendach z poprzedniego przetargu gdzie zostal zakupiony ale przez bledy w administracji nie mozna ich uzywac. Obywateli sie czepiaja a sami wyrzucaja tony pieniedzy w bloto przez swoja glupote. Powinni za to karac.
Może all-in-one z powodu ekranów dotykowych? Wychodzi około 2885zł na komputer, już coś fajnego można znaleźć. Ogólnie to jak im się uda to dobrze, bo widać, że ktoś spieprzył sprawę ale udało się wyjść obronną ręką.
Wystarczyło by kupic pare serwerów za milon i same monitory. Wszystko na wirtualce, po co jakiemuś gościowi ze skarbówki komp za prawie 3 tysie??? Wystarczy mu terminal...
@maciek_gi: w Polsce taka liczba komp. all in one jest sprzedawana w ciągu roku... To weź roczną dostawę w miesiąc zdobądź. Takie komputery nie są jeszcze popularne.
@maciek_gi: 24 dni bez cła, nawet jak by leciało przez Frankfurt to będzie na styk.
Ale spokojna głowa, te komputery są dużo bliżej na magazynach. Przetarg jest tak napisany, by konkurencję zaskoczyć. Samochody pod zamówienie w polskich przetargach "produkuje" się w czasie równym 1/3 czasu potrzebnego do wyprodukowania w fabryce. Ot takie cuda tylko na zielonej wyspie.
Komentarze (33)
najlepsze
Mnie bardziej zastanawia, dlaczego to akurat muszą być komputery all-in-one? Przecież one są zarówno droższe w zakupie jak i w serwisie.
W każdym razie chyba taki terminal w moim US widziałem.
Tego się nie serwisuje tylko wymienia.
- Zaplacone?
- Zaplacone.
-To mozna zutylizowac.
Ale spokojna głowa, te komputery są dużo bliżej na magazynach. Przetarg jest tak napisany, by konkurencję zaskoczyć. Samochody pod zamówienie w polskich przetargach "produkuje" się w czasie równym 1/3 czasu potrzebnego do wyprodukowania w fabryce. Ot takie cuda tylko na zielonej wyspie.