Ja z żoną z ciastem chodziłem i przepraszałem za remont (tak po amerykańsku). Reakcja - SZOK totalny, ludzie nie wiedzieli co powiedzieć :) Ale ogólnie sprawnie poszło, dobrze się mieszka i układa z sąsiadami.
@baltas: Nie no kurde ludzie trochę już chyba przesadzacie, ciasta, wódka, parapetówki, no k%!%a: zaraz ktoś się przypałęta i powie że na wszelki wypadek kupił każdemu z sąsiadów po CLSie :D
Jakby co namniej ten remont to było zło samo w sobie niczym mordowanie szczeniaczków :D
Tylko to wszystko zależy od sąsiadów. Niedawno moja siostra robiła taką mini parapetówę w nowym mieszkaniu i wcześniej obeszła sąsiadów informując o tym. Niestety w dwóch mieszkaniach sąsiedzi powiedzieli, że... kategorycznie się nie zgadzają, co ona sobie myśli i oni wezwą Policję. Na takie dictum postanowili robić ową posiadówę w wersji bardzo minimalistycznej, bez żadnej muzyki, pilnując głośności. O 22:15 do drzwi zastukała władza, sąsiedzi okazali się więc bardzo słowni. Policjant poinformował,
Moi sąsiedzi przed generalnym remontem obeszli osobiście chyba wszystkich sąsiadów z boku, góry i dołu, powiedzieli, że będzie głośno i serdecznie przeprosili za niedogodności, też się zdziwiłem, ale było to bardzo miłe z ich strony i przez to wybaczyłem im burzenie ścian akurat wtedy, kiedy uczyłem się do sesji.
@luksus2: W sesji to ja bym jeszcze pomógł im sprzątać. Jak wiadomo zawsze jest coś ciekawszego od nauki. Nigdy nie miałem tak czystego mieszkania jak w sesji, a i śmieci wynosiły się dwa razy dziennie :D
Od kiedy skończyłam 18 lat (a było to kilka ładnych lat temu) co roku robię dużą imprezę urodzinową i mam skalę porównawczą, bo międzyczasie mieszkałam w 6 mieszkaniach. Zawsze rozwieszam kartkę z przeprosinami i numerem telefonu w razie, gdyby hałas był jednak nie do zniesienia (lepsze to, niż 997;). No i sąsiedzi reagowali różnie; raz wbiło mi się trzech chłopaczków, których wcześniej widywałam tylko na ławce przed blokiem. Okazali się być sympatyczni,
Wersja Brytolska: Miesiac po wprowadzeniu puka nowy sasiad z 2giej strony ulicy:
-bardzo przepraszam ale wlasnie kupilem dom na przeciwko i rozpoczynamy remont no i bedzie troche balagan na naszej posesji byc moze jakies ciezarowki w materialami jak cos bedzie nie tak to prosze od razu mi powiedziec
W mieszkaniu u mojej teściowej było podobnie. Nowi sąsiedzi robili remont. W tajemniczy sposób w skrzynkach na listy pojawiły się czekoladki. Potem znowu ale już z liścikiem, zawierającym jakiś zgrabny wpis o przedłużającym się remoncie. To się nadaje do prasy!
Mile to. Ja mieszkam w bloku i taki @%$$@!2 pietra wyzej nap$!!#%$a co i rusz basem ze po tym betonie tak nosi ze czlowiek dostaje piany. Msm chec czasami go zabic.
Też tak robię - przed każdą głośniejszą imprezą sąsiedzi są poinformowani. Wiele wysiłku to nie wymaga, a dobre stosunki z sąsiadami na pewno nie zaszkodzą.
@rss: Otóż to, w kamienicy gdzie mieszkam jest dużo starszych osób i zawsze przed imprezą leci się dwa piętra w dół zapytać czy nie będzie przeszkadzało i ewentualnie zaprosić na jednego :>
Komentarze (132)
najlepsze
@kapsi: Och ty hahaszku ty :) Jeszcze będziesz brał kredyt na taką klitke i się cieszył że ci przydzielili :>
Jakby co namniej ten remont to było zło samo w sobie niczym mordowanie szczeniaczków :D
-bardzo przepraszam ale wlasnie kupilem dom na przeciwko i rozpoczynamy remont no i bedzie troche balagan na naszej posesji byc moze jakies ciezarowki w materialami jak cos bedzie nie tak to prosze od razu mi powiedziec
- dobra gosciu twoja posesja rob se co chcesz
- no tak ale bedzie brzydko...
- yyyy... no dobra yyy... wtf? co za ludzie?