Ratowanie dwóch ludzi w stawie Parku Moczydło w Warszawie
Pod dwójką nastolatków na jednym ze stawów Parku Moczydło przy skrzyżowaniu ulic Deotymy i Czorsztyńska załamał się lód. Na pomoc ruszyli jako pierwsi policjanci a następnie straż pożarna.
filoop z- #
- #
- #
- 137
Komentarze (137)
najlepsze
Jeżeli byłyby to dzieci. To jeszcze bym zrozumiał. Ale to byli nastolatkowie, z czymś tam jednak w głowie.
Strach mnie bierze jak mało ludzie w tym wieku sa w stanie przewidzieć.
Szkoda mi rodziców i bliskich ...
Komentarz usunięty przez moderatora
W przypadku zaobserwowania załamania się lodu pod przebywającym na nim człowiekiem należy pamiętać o pierwszym i podstawowym punkcie ratowania, a mianowicie należy bezwzględnie zachować spokój, nie wpadać w panikę, ale działać szybko i zdecydowanie. Oprócz niebezpieczeństwa, tzw. klasycznego utonięcia, może nastąpić przechłodzenie organizmu i w wyniku tego śmierć. Organizm broniąc się przed szkodliwym wpływem niskich temperatur usiłuje wyprodukować dodatkowa energię cieplna drogą ruchów mimowolnych (dreszcze) i chroni się przed ucieczką ciepła przez skurcz naczyń krwionośnych powłok skórnych. Jeżeli weźmiemy pod rozwagę fakt, że przewodnictwo cieplne wody jest prawie 25 razy większe niż powietrze - to wówczas zrozumiemy, dlaczego przechłodzenie jest również bardzo niebezpieczne w wypadku załamania się lodu. Dla porównania: człowiek w temperaturze powietrza +4 stopnie C może przeżyć około 6 godzin; ten sam człowiek zanurzony w wodzie o temperaturze +4 stopnie C zginie po upływie 30-60 minut. Dlaczego człowiek ginie w wodzie tak szybko? Warunkiem utrzymania procesów życiowych organizmu ciepłokrwistego po zanurzeniu go w wodzie o niskiej temperaturze jest wyprodukowanie przez ustrój takiej ilości ciepła, która zbilansowałaby straty powstałe wskutek pochłaniania ciepła przez otaczająca skórę warstwę wody. Pomimo włączenia takich mechanizmów obronnych organizmu, jak skurcze powierzchniowych naczyń krwionośnych, dreszcze, przyspieszona akcja serca, wskutek pochłaniania przez wodę ciepła temperatura ciała obniża się. Już przy temperaturze ciała od 35 stopni C następuje załamanie się procesów produkcji ciepła w ustroju. Wzrasta szybkość utraty ciepła. Na skutek niedokrwienia mózgu powstają zaburzenia świadomości. Pojawia się uczucie senności, halucynacje, zaburzenia w orientacji co do czasu i miejsca. Po kilku minutach następuje utrata świadomości. Przy braku pomocy z zewnątrz następuje zanurzenie twarzy, aspiracja wody do układu oddechowego i człowiek pogrążony w nieświadomości topi się. W przypadku należytego zabezpieczenia się tonącego przez „zaklinowanie się", przywiązanie do przerzuconego przez krawędzie wyrwy przedmiotu np.: deski, kija itp. w ten sposób by woda nie zalewała twarzy człowieka pomimo utraty świadomości i obniżenia się temperatury ciała może przetrwać jeszcze dość długi okres czasu. Dopiero obniżenie ciepłoty ciała do około 25 stopni C prowadzi do ustania akcji oddechowo - krążeniowej i śmierci
1 minuta zanurzenia - 90% odratowanych
4 minuty zanurzenia - 50% odratowanych
5
@Zieeew: utopić się możesz i w 2. metrach, wpadając możesz wpłynąć pod lód okręcając się zarazem, głową będziesz szurał od spodu po lodzie twardym jak beton szukając luki, tylko nie wiesz już z której strony, czasu nie ma wiele, a lodowata woda już w płucach...
Człowiekowi życie można zdmuchnąć z łatwością ognia ze świeczki. Tylko wiek nastolatka - czuję się niezniszczalny, młody
http://www.wykop.pl/link/1459983/dwaj-mezczyzni-wpadli-pod-lod-jeden-z-nich-nie-zyje/