Ludzie dookoła też niczego sobie - "omójboże leży na ziemi! Muszę zrobić 45 zdjęć, będę trzymał iPhone'a 30cm od jego twarzy!!!!1111oneoneone". Zupełnie jak stado małp, w środek którego ktoś wrzucił banana. :/
Koleś w czarnej koszulce w 0:35 też nie lepszy. Jak już frajer leżał oszołomiony na ziemi to sobie przypomniał, że potrafi się bronić i postanowił go skopać. I jeszcze sobie nie trafił.
@HaczuPikczu: Wg mnie wygląda na mocno pijanego lub naćpanego, ale zdawał sobie sprawę, że nie da rady "walczyć", a jak zauważył leżącego agresora na ziemi, to poczuł się bezpiecznie i spróbował "oddać cios".. :D
@zoombie: Nie wiem, ale byłem kiedyś w Wiedniu u koleżanki, zabrała mnie na miasto to było tak samo, a to był na pewno zwykły dzień, tzn. niby piątek, ale nic specjalnego.
@polip: Frajerstwo? Frajerstwem byłoby prowokowanie jeszcze większej bójki, szukanie jakichś niepisanych, ulicznych reguł w takiej sytuacji... Jakby się nie znalazł taki bohater, to pewnie jeszcze długo by sobie ten gościu skakał i okładał (prawdopodobnie) przypadkowych ludzi :)
@polip: Tchórzami była reszta dookoła, która nic nie zrobiła żeby tego gościa uspokoić (w jakikolwiek sposób). A ulica to nie miejsce na bójki, jak ktoś ma ochotę na honorową walkę to niech idzie na ring, albo w jakieś chociaż trochę ustronne miejsce. Tutaj było dużo przypadkowych przechodniów i najważniejsze było wyeliminowanie agresora, co się udało :)
O, najbardziej mi się podobają ci, którzy hejtują gościa atakującego z zaskoczenia. Panowie, krótka piłka na takiego- strzał w ryj i po krzyku. Jeśli unosicie się honorem widać nigdy nie mieliście podobnej sytuacji na mieście. Sam staram się ich unikać, ale czasem się nie da, ot uroki wychodzenia na miasto w weekendowe wieczory. Jak na razie skonczyło się to zaatakowaniem mnie nożem, tulipanem i strzykawką [po razie], kilkukrotnie sytuacją kiedy napastników była
Komentarze (163)
najlepsze
(Coś w rodzaju StarTreka)
@lisu1989: już nie 1500? Czyżby coś mnie ominęło?
Ludzie to zwierzaki.