Listy od wymyślonego przyjaciela

Niewytłumaczona historia rosyjskiego pisarza na podstawie której powstała krótka filmowa adaptacja z Kevinem Space'ym. Historia z pogranicza opowieści z krypty.

[i.....e]

sama historyjka i film świetne, ale bzdurne to wmawianie, że to historia z życia Pietrowa. możliwe, że "na Zachodzie" się sprzedaje. w Polsce wiemy, jak szybko i w jaki sposób skończyłoby się w Sowietach korespondowanie z zagranicą w latach trzydziestych.

[binx]

@indyjskiekonopie: No właśnie. Jeśli ta historia choć odrobinę jest prawdziwa, jakąś dziwną grę, prowokację czy ostrzeżenie ze strony ówczesnych radzieckich służb specjalnych czuć na milę. I źle to się skończyło :)

[JasFasola]

Rosjanin który nie pamięta gdzie był i co robił ? Naprawdę nieprawdopodobna historia.

[J.....n]

Jedno krótkie pytanie - gdzie to zdjęcie pisarza z tym przyjacielem? Zakładam, że gdyby to była prawdziwa historia to by się zachowało...

[plushy]

@Joleen: A potrafisz stwierdzić czy facet przytulający na zdjęciu pisarza jest stworem z Nowej Zelandii czy też jakimś jego rosyjskim znajomym? Tamtego zdjęcia nie mam ale mam zdjęcie Witkacego ze spotkania ze swoimi alternatywnymi wcieleniami. Dopisujemy historię?

[plushy]

@Joleen: Listu też nie ma. Chodzi mi o to że w internetach każdy może sobie dobrać dowolne zdjęcie do dowolnej historyjki by ją uwiarygodnić.

[yosemitesam]

...tylko, że takiego miasta nie ma na mapie. A historia powstała prawdopodobnie po śmierci pisarza ;)

[yosemitesam]

@homo_superior:

Ta historia jest opisana w sieci na setkach stron. Ale kompletnie nic nie potwierdza jej prawdziwości - nie ma ani jednego wspomnienia osoby znającej osobiście Pietrowa potwierdzającego tę opowiastkę. Nie zachował się ten rzekomy list, choć pewnie cała spuścizna po literacie została dokładnie skatalogowana. Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę - bardziej prawdopodobne jest to, że otrzymał list z nieistniejącego miasta o nieprawdopodobnej treści, czy też to, że ta

[homo_superior]

@yosemitesam:

Według swojego schematu wymyślił miasto o nazwie Hideberdville

No i właśnie o to między innymi w całej historii chodzi.

[b.....c]

Zajebiste!

[Potocka]

@bluemusic: Jakby to była prawda i pisarz rzeczywiście próbował korespondować z ludźmi z Zachodu w l. 30. XX w ZSRR to by go batiuszka Stalin w trymiga postawił przed głębokim dołem i jakiś pijany mundurowy strzeliłby mu w potylicę. I wszystko w zgodzie z prawem.

[charisteas]

Nie było internetów, a też dało się znaleźć ciekawe hobby. Jeżeli ten zbiór był tak pokaźny jak to zostało ukazane na ekranizacji to naprawdę była niezła kolekcja.

[Jamnik_Pucek]

Poczekam z wykopem do rana.

[Jamnik_Pucek]

@Jamnik_Pucek: Eeee tam, nie było takie złe!

[Ranger]

A to się udał ten żart dowcipnisiom z poczty :)

[Thanos]

Świetny film - wielka szkoda, że nie pełnometrażowy. Wreszcie coś świeżego i ciekawego a nam Hollywood odgrzewa Anne Karenine... Cała sytuacja przypomina film Punisher: Dirty Laundry. Świetny krótkometrażowy film, z klimatem i ciekawymi rozwiązaniami. A co weszło do kin? Punisher: War Zone który był o wiele gorszy i mniej interesujący...

[Thanos]

@ZgubilemIndeks: Envelope ;)

[ZgubilemIndeks]

@Thanos: Jak brzmi oryginalny tytuł tego filmu?

[hal80]

A kojarzycie że kiedyś można było zamiast przykleić znaczek napisać na kopercie WIDORT i list dochodził? Przetestowałem to z kumplem i faktycznie działało, ale dlaczego, to nie wiem.