W USA czarnym wciąż pod górkę

W zeszłym roku bardzo kontrowersyjne stały się wymagania egzaminacyjne w stanie Wirginia. Żeby zdać test z matematyki, dziecko azjatyckie musiało w tym stanie uzyskać wynik przynajmniej 82 proc., białe - 68 proc., latynoskie - 52 proc., czarne - 45 proc., a niepełnosprawne lub upośledzone - 33 proc.

[offway]

Czemu nikt nie domaga się, by różne rasy mogły odpowiednio wcześniej startować do biegu na 100 metrów? Czy może coś mi umknęło? Przecież to bardzo podobne "wyrównywanie szans".

[a.....1]

Skoro czarni żądają równouprawnienia, to też powinni mieć 68 proc.

Swoją drogą wynika, że ten test jest dostosowany do inteligencji go zdających i poziom inteligencji czarnych jest niewiele wyższy od upośledzonych.

[darosoldier]

@arekb81: Dla mnie właśnie to jest dyskryminacja, stawianie im niżej poprzeczki to traktowanie ich jako tych gorszych.

[tomahs]

(...) czarne - 45 proc., a niepełnosprawne lub upośledzone - 33 proc .

Mieć 12% więcej- bezcenne.

[C.....y]

Informacja nieprawdziwa. "Żeby szkoła została pozytywnie oceniona, test z matematyki powinno zdać 82 proc. uczęszczających do niej dzieci azjatyckich, 68 proc. białych, 52 proc. latynoskich, 45 proc. czarnych i 33 proc. niepełnosprawnych." Czyli oceniane są szkoły na podstawie zdawalności dzieci, a nie dzieci. Same dzieci miały poprzeczkę ustawioną na tym samym poziomie.

Prywatnie dodam, że problemy ze zrozumieniem tak prostego tekstu świadczą o jakiejś miałkości intelektualnej...

[spontan98]

A co z dzieckiem Azjatki i Murzyna?

Chociaż chyba Azjatki nie sa aż tak głupie, żeby z Murzynem się puszczać

[K.....n]

Skoro czarni mają łatwiejsze testy, bo są głupsi to powinni także mniej zarabiać... ale to byłby przecież rasizm.

[ultra]

@Krzemien:

* fragment tekstu dotyczący testów z matematyki w stanie Wirginia został zmieniony, ponieważ w pierwotnej wersji był niezgodny z prawdą (autor błędnie twierdził, że wymieniane kolejno procenty to wymagania egzaminacyjne dla uczniów poszczególnych grup etnicznych).

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,13503803,W_USA_czarnym_wciaz_pod_gorke.html#ixzz2MhFlcLFl

[offway]

@Krzemien: Skoro aby osiągnąć ten sam cel co inni (dostanie się na uczelnię) mogą zrobić mniej (zdobyć mniej punktów) to logicznie rzecz biorą, gdy będą pracować odpowiednio mniej od innych ras (analogia do "mniej punktów"), powinni zarabiać dokładnie takie same pieniądze ("dostanie się na uczelnię"). I idąc konsekwentnie dalej, przy tej samej ilości wykonanej pracy należy im się więc wyższa pensja.

[cherrry]

Informacja nieprawdziwa - pojawiła się korekta: * fragment tekstu dotyczący testów z matematyki w stanie Wirginia został zmieniony, ponieważ w pierwotnej wersji był niezgodny z prawdą (autor błędnie twierdził, że wymieniane kolejno procenty to wymagania egzaminacyjne dla uczniów poszczególnych grup etnicznych).

[g.....2]

"Przepaść rośnie dlatego, że system wciąż jest niesprawiedliwy; szanse życiowe, jakie stwarza białym, są znacznie większe" HAHAHAHAHAHAHA, proszę o przykłady dyskryminacji czarnych. Jak na razie spotykałem się z tym tylko w drugą stronę.

[ewolucja_myszowatych]

Czarni powinni przepchnąć ustawę o rozkułaczeniu białych, zabrać im część mieszkań i zażądać progu egz. 33% - wtedy można mówić o równouprawnieniu. Swoją drogą amerykanie też głupi - skoro akcje 'równouprawnień' przez tyle lat nic nie dały to po co dalej to ciągną? Pewnie ze strachu przed posądzeniem o rasizm.

[amythesheep]

@ewolucja_myszowatych: Równouprawnienie byłoby wtedy, gdy próg zdanego egzaminu byłby taki sam dla wszystkich. Jeśli ktoś nie jest w stanie go osiągnąć to powinien pracować ciężej. Z takich różnych progów wynika tylko jedno, że czarny jest mniej inteligentny niż biały. Rasizm jak nic, a co ciekawe, nikt nie ma z tym najmniejszego problemu.

[o90]

jak azjatycki uposledzony zda lepiej niz czarny to jest dopiero rasizm