Dorosłe dzieci na garnuszku rodziców, czy może dziecinni „dorośli”?
![Dorosłe dzieci na garnuszku rodziców, czy może dziecinni „dorośli”?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_LpthcK2KIjLkTjzdkxdfRyRCYBWgzm4s,w300h194.jpg)
Wciąż i bez przerwy na społecznym forum przewija się jeden i ten sam temat – dorośli Polacy uczepieni maminej spódnicy boją się odpowiedzialności i usamodzielnienia. Czy aby na pewno?
- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
Po czesci masz racje ale wydaje mi sie, ze przynajmniej w naszej rzeczywistosci jakiekolwiek planowanie mozna o kant tylka. Z reguly plany swoje a zycie swoje, tak wiec troche rezyka tez sie przydaje. A zaradnosci mozna sie nauczyc ;-)
W artykule autor stara się nam przekazać, że fakt iż młodzi Polacy coraz później (o ile w ogóle) się usamodzielniają, jest związany z kiepską sytuacją gospodarczą naszego kraju. Myślę, że to duże uproszczenie i naiwne usprawiedliwienie tego, że nasze młode społeczeństwo po prostu... nie ma jaj:).
Młodzi ludzie mojego pokolenia ('88) nie chcą dorastać. Gdzieś zgubiliśmy marzenia, a przede wszystkim cel życiowy. Dzisiejsi dwudziestolatkowie przyjmują roszczeniową postawę wobec świata i boją się ryzyka. Studia przestały być środkiem do celu, jakim jest samorealizacja i podniesienie standardu życia, a stały się przedłużeniem szkoły średniej i pewnym "parkingiem" dla bezrobotnych. Taki młody człowiek po skończeniu wyższej edukacji jest zdruzgotany tym, że karierę zawodową - mimo kilku lat nauki - musi zaczynać od zera. A to rodzi kolejne frustracje i koło się zamyka.
Kolega
@Ringu: BZDURA! Mam 40 lat na karku, od 20 nie mieszkam z rodzicami, mam własną rodzinę i co? Gdzie jest mój niszczyciel międzygwiezdny?!
@Ringu: którą jest marnowanie pieniędzy?
PS nie uważam wyprowadzenie się za hańbę - ale tak samo i zostanie. Jak dom duży i pomieści dwie rodziny to czemu nie?