Dużo osób fascynuję się niemieckim Panzerwaffe, a zapomina o japońskich wynalazkach. Tymczasem Japończycy rozwijali aktywnie Yjgo - swój odpowiednik niemieckich Goliatów (które były użyte m.in. w Powstaniu Warszawskim).
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/11tWVBv_iy2zCuXlGrUKaJgRVYZ8D2xOfPMfgmG3,wat600.jpg?author=Destr0&auth=8d932f31b404ea561cb624aab7e6ce45)
Schemat miny samobieżnej Yi-Go w wersji Ko, mniejszych rozmiarów i produkowanej w największej ilości. Schemat zaczerpnięty z zachowanej dokumentacji poświęconej broni tego typu, wchodzącej w skład zbiorów biblioteki Archiwum Dokumentacji Technicznej w Osace.
Mina powstałą z myślą pokonania radzieckich umocnień na obszarze tzw. Przymorza (obrona Władywostoku). System tych umocnień miano przełamać za pomocą szeregu technicznych nowinek, które Japończycy przygotowywali aż do początków 1943 r. właśnie z myślą o przełamaniu oporu Rosjan. Jedną z tych „nowalijek” miał być pojazd typ 97Yi-Go (lub I-Go, oba warianty nazwy są poprawne), co do którego decyzję o seryjnej produkcji podjęto właśnie na fali sukcesu odniesionego nad jeziorem Chasan. Ponad sto takich maszyn miało ruszyć na sowieckie fortyfikacje chroniące Linię Transsyberyjską i sparaliżować system dowozu zaopatrzenia i posiłków po stronie przeciwnika.
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/21tWVBU_iy2zCuXlGrUKaJgRVYZ8D2xOfPMfgmG3,wat600.jpg?author=Destr0&auth=8d932f31b404ea561cb624aab7e6ce45)
Słup dymu powstały po zdetonowaniu japońskiego „goliata” sfotografowany w listopadzie 1939 z zakrytego schronu obserwacyjnego. Rejon masywu Wielki Chingan w Mandżurii.
Miny zdalnie sterowane jako tako znane pasjonatom militariów, ale co powiecie na czołg, który "raził prądem" i miał pełnić straż przednią wojsk cesarskich?
Niezwykła konstrukcja zabudowana na bazie japońskiego czołgu średniego Typ 97 Chi-Ha. Na prawdopodobnie jedynej zachowanej fotografii pojazd o nazwie Ka-Ha: czyli Niszczyciel Wysokiego Napięcia, lub raczej Niszczący Wysokim Napięciem (Ka – skrót od Kouatsu – wysokie napięcie, Ha – skrót od Hakai – niszczyciel). Załoga czołgu za pomocą strumienia elektrycznego o mocy ok. 10 000 V usiłowała zdezorganizować system łączności przeciwnika (telefony, radia, radiostacje). Pluton wyposażony w te maszyny (2 Ka-Ha) operował w pasie działania Yi-Go przed wprowadzeniem do akcji pojazdów miniaturowych, czyniąc stronę przeciwną „głuchą i ślepą”. Zachowano całe podwozie z seryjnych Chi-Ha oraz większość nadwozia. Zastosowano nową wieżę, w której montowano makietę działa, co miało upodabniać maszynę do „tradycyjnego” czołgu z armatą kal. 57 mm. Kadłubowy karabin maszynowy również usunięto i wóz funkcjonował praktycznie bez realnego uzbrojenia. W latach 1939–1940 wyprodukowano cztery seryjne egzemplarze Ka-Ha, które następnie przekazano jednostce saperów wyposażonej w wozy Yi-Go i Yi-Te
Źródło:
//spwc.pl/forum/viewtopic.php?f=96&t=5390
//ioh.pl/artykuly/pokaz/japoskie-goliaty-yigo,1102/
Komentarze (25)
najlepsze
myślę, że napięcie bardziej tu pasuje ;P
strumienia elektrycznego?
mocy?
http://www.gwiezdne-wojny.pl/grafika/2009/gru/800px-Sidslightning.jpg
@over9000:
Zauważcie też, że 10kV to mniej więcej tyle ile trzeba do wytworzenia ledwie kilkumilimetrowej iskry... Strasznie efektywna by to musiała być ta broń: "porażę cię, jak cię złapię!"
Krótka notka na tej stronie: http://ww2drawings.jexiste.fr/Files/1-Vehicles/Axis/3-Japan/07-Others/Type97-KaHa/Type97-KaHa.htm
Sugeruje, że prądnica na pokładzie czołgu miała służyć do kopania prądem radzieckich telefonów polowych (możliwe że wraz z obsługą), po prostu przez podłączenie się w którymś miejscu na linii i puszczaniu przez przewody prądu o wysokim napięciu.
To ma nawet jakiś sens, biorąc pod uwagę radziecką
Komentarz usunięty przez moderatora
Apple miałoby zapewne inne zdanie ; )