Widzę, że spora część to biegli w zakresie analizy wypadków drogowych. Czasami wystarczy 10 km/h i człowiek nie żyje a czasami na ulicy ktoś ocaleje cudem, jak ta trójka. Przypadek, opatrzność, szczęście??? Zależy kto w co wierzy lub nie.
@elczikeno: Już o tym pisałem w innym wykopie- wystarczy zacieniona alejka drzew(gęste korony przesłaniają światło) i samochodu bez świateł nie widać. Tak samo jak szarego samochodu na szarej drodze w szary dzień (i z deszczem). Powiesz, że wtedy kierowca powinien włączyć światła, a on na to, że przecież to jego sprawa i nikt mu nie może mówić co ma robić (w przypadku, gdyby przepisu faktycznie nie było). Taka natura cebulaków, a
@Mave: Ja Ci powiem. Zużywasz 0,0000001% więcej paliwa do tego częściej przepalają się żarówki, itd.
A na poważnie to jeżdżę (duże podróżuję samochodem) na włączonych światłach za dnia od wielu wielu lat zanim stało się to obowiązkiem. Uważam jednak, że powinien to być zwyczaj a nie obowiązek.
Komentarze (111)
najlepsze
Plus jeszcze fakt, że drzwi od bagażnika zamykały się i tak sie złożyło, że perfekcyjnie ją ominęły!
Rany, co mogło się stać.
Na uwagę zasługuje też fakt, że kierowca od razu - jak gdyby nigdy nic - wyszedł z pojazdu.
A ten burak co jechał z naprzeciwka to niezły pirat.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
A na poważnie to jeżdżę (duże podróżuję samochodem) na włączonych światłach za dnia od wielu wielu lat zanim stało się to obowiązkiem. Uważam jednak, że powinien to być zwyczaj a nie obowiązek.