W podstawówce wracaliśmy ze szkoły w zimie , oczywiście rzucanie śnieżkami w kolegów itp. Kolege potrącił "maluch" prędkość ok 60 km/h. Albo szok albo taka adrenalina : wstał i chciał iść do domu, okazało się ze jedna noga połamana i miednica. Odwiedzaliśmy go pół roku w domu . Na szczęście wyszedł z tego.
Komentarze (73)
najlepsze
W podstawówce wracaliśmy ze szkoły w zimie , oczywiście rzucanie śnieżkami w kolegów itp. Kolege potrącił "maluch" prędkość ok 60 km/h. Albo szok albo taka adrenalina : wstał i chciał iść do domu, okazało się ze jedna noga połamana i miednica. Odwiedzaliśmy go pół roku w domu . Na szczęście wyszedł z tego.
źródło: comment_NpRaEp33IC2SNZtOJTghBLjH5OjlX8WA.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Bezcenny komentarz.