Napełniasz oponę jakimś palnym sprayem (w polskich realiach jakaś najtańsza rexona). Po podpaleniu następuje eksplozja i automatyczne zwiększenie objętości przez co guma dochodzi do felgi. Tu widać tylko koniec jak gość z zewnątrz psika ale w środku też musi być pryśnięte.
Komentarze (6)
najlepsze