Agent GRU, który uratował świat
Nie ma żadnych wątpliwości, że w razie konfliktu nuklearnego pociski spadłyby na PRL i Warszawa zostałaby ponownie zburzona. Podczas wojny nie ma sentymentów – mówi Wiktor Suworow
jasiulec z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 84
Nie ma żadnych wątpliwości, że w razie konfliktu nuklearnego pociski spadłyby na PRL i Warszawa zostałaby ponownie zburzona. Podczas wojny nie ma sentymentów – mówi Wiktor Suworow
jasiulec z
Komentarze (84)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Byłoby "sowietów" gdyby chodziło o ludzi/społeczeństwo sowieckie, czyli zamieszkujące ZSRS.
W tekście "Sowiety" dotyczą samej nazwy państwa - taka skrócona wersja.
Niedopowiedzenie. Bogaciły się firmy i ludzie żyjący ze zbrojeń. Lobby producentów na rzecz wojska miało w tym interes. Nigdy społeczeństwo. Od kiedy wyprodukowanie maszyn
Komentarz usunięty przez moderatora
Znaleźli bazy obcych? :]
Swoją drogą jeśli Suworow twierdzi, że nie do końca wiadomo jak schwytano tego agenta, to jakim cudem tak szczegółówo to opisuje? Zasłyszane? Fikcja literacka?
i porównałem ze wszystkim dostępnymi mi źródłami.
A za dokładność dialogów nie ręczę.
Mnie tam nie było. Piszę nie o tym, o czym rozmawiali
uczestnicy wydarzeń w tej lub innej sytuacji,
a tylko o tym, o czym moim zdaniem mogliby
rozmawiać. Nie upieram się, nie nalegam.
Nie wierzycie – potraktujcie to jako żart.
Cała książka "Matka Diabła" jest o tym, jak ZSRR podczas kryzysu Kubańskiego mógł wystrzelić w USA tylko jedną atomówkę z szansą powodzenia 40%.
To się kłóci