Gdyby to był inny kraj... Ciekawym rozwiązaniem byłoby wypełnienie tej luki bardziej świeckim przedmiotem np: "religie świata" Myślę tutaj o Chrześcijaństwie, Islamie, Hinduizmie, Buddyzmie itd. Osobiście to nawet bym to poszerzył o mitologie: grecką, rzymską, germańską itd.
Tylko kto miał by tego nauczać? Katechetów podejrzewałbym o stronniczość :)
Ja przez pewien okres czasu miałem fajnego księdza, opowiadał jak jeździł po świecie, co on tam nie brał z tubylcami i takie tam :-) Jedne z ciekawszych lekcji, no ale nie każdy tak dobrze trafił.
Lepiej późno niż wcale. XXI w. zaczął się już ładnych parę lat temu - czas przestać wierzyć w św. Mikołaja, zmartwychwstanie Jezusa, Wróżkę Zębuszkę, Trójcę Świętą, krasnoludki i inne bajki.
Lekcje religii w szkołach niestety, ale są pozbawione sensu. Wszystko przez fakt, że są zdominowane przez jedną religię. Gdyby zamiast obecnego formatu lekcje te były bardziej zbliżone do teologii, gdzie można się dowiedzieć o Judaizmie, Islamie, Katolicyzmie... Ale nie, my mamy tylko jedyną, słuszną religię!
@JaffaR: program religii (przynajmniej tej katolickiej) jest ok - większym problemem jest jego realizacja (na etapie gimnazjum i liceum jest zarys religioznawstwa)
Na swoją religię nie narzekam, nigdy nie było wkuwania modlitw na pamięć (chyba, że w czasie przygotowywania do pierwszej komunii). W liceum miałem dobrego nauczyciela (co ciekawe, siostra zakonna), potrafił zainteresować młodzież, przekonać do dyskusji, słuchał nas i wybierał takie tematy, które nas interesowały, uczyliśmy się o innych religiach, a nie tylko o katolicyzmie. A jak nie było o czym dyskutować to oglądaliśmy filmy z Bollywoodu. :) Rozumiem jednak, że nie wszyscy
Jak religia jest prowadzona jak przedmiot szkolny z ocenami zaliczeniami i przynajmniej w teorii zdobywaniem wiedzy w sposób encyklopedyczny albo to tak się to kończy
Jakby chemia czy fizyka czy matematyka była nieobowiązkowa to tez by ludzie zwiewali z lekcji bo problemem nie jest przedmiot czy miejsce nauki tylko sposób uczenia
Komentarze (439)
najlepsze
http://www.mowimyjak.pl/styl-zycia/religia/jakie-sa-trzy-zelazne-zasady-katolickiego-wychowania-seksualnego,124_48891.html
to sie nazywa katolicka prawda
Tylko kto miał by tego nauczać? Katechetów podejrzewałbym o stronniczość :)
Co o tym sądzicie?
Komentarz usunięty przez moderatora
Jakby chemia czy fizyka czy matematyka była nieobowiązkowa to tez by ludzie zwiewali z lekcji bo problemem nie jest przedmiot czy miejsce nauki tylko sposób uczenia