Zastanawialiście się co znaczy drogie OC za mondeo z 94r.?
Nie, nie ma literówki w tytule - Warta próbuje mnie właśnie wrobić w 10 tys. (słownie: 10 kafli ) za rok OC na starego mondeo 1.8.
Jak można skorzystać z tej "promocji" całkiem nieświadomie? Bardzo prosto.
Kupiłem auto ubezpieczone w Warcie, jeździłem około pół roku, 22 czerwca 2011 kończyła się polisa, więc uznałem, że trzeba się zwłok pozbyć wcześniej. 1 czerwca sprzedaję autko. Jakiś czas później idę, jak bozia przykazała z umową kupna - sprzedaży, trochę się spóźniłem, więc zdążyli przedłużyć sami, ale pikuś, wg prawa muszę za te spóźnione tygodnie zapłacić OC - myślę sobie - dam radę.
Nic bardziej mylnego...po roku od tego pięknego dnia dostaję wiadomość, że komornik wchodzi na moją pensję, i mam dług 10 000 zł ). Co prawda umowę pokazałem, ale w trakcie malowania paznokci którejś pani spadła pod stół..
Nie wiadomo gdzie jest, więc przedłużyli umowę na nowych warunkach. Wyliczyli mi nową stawkę OC, która w Warcie jest fenomenem chyba nawet w skali światowej - 7900 zł/rok.
Podali mnie do sądu, sąd wydał wyrok nakazowy (tak, jest taki twór, nie musisz nawet wiedzieć o rozprawie, żeby być skazanym, a pisma wysyłali na nieaktualny adres). I oto mam 7900 + odestki, + koszta sądowe, + pare innych urzędowych pierdół, razem 10 kafli
Tak to się robi w Rzeczpospolitej Ludowej Dramat trwa, a ja polecam Wartę każdemu, kto chce poznać dużo paragrafów i nauczyć się pisania stosów pism do sądów.
Nie piszę tego, żeby się żalić, ale pokazać, jak łatwo stać się ofiarą absurdów i pazerności :)
Niby bezduszność koncernów jest czymś naturalnym, ale taktyka w stylu "wycisnąć z szarego Kowalskiego jak najwięcej, dopóki wiążą go z nami absurdalne paragrafy i nie ma wyjścia" jest chyba trochę przestarzałym reliktem...
Fajnie, że mają nowe logo, i dużo reklam, ale ja, i wiele osób z mojego otoczenia już NIGDY nie chce mieć z Wartą nic wspólnego. Panie i Panowie z Warty, przesadziliście trochę z pazernością, 10 tys. to dla większości w tym kraju duże pieniądze, trzeba było ustalić rozsądniejszy pułap, to może zamiast szarpać się z Wami poszedłbym i zapłacił dla świętego spokoju...:)
Komentarze (211)
najlepsze
Parę lat temu, moja Mama miała wypadek samochodowy. Samochód był do kasacji. Moja Mama opłacała składki, na podstawie których wartość odszkodowania w takiej sytuacji miała wynieść około 10k. Generalnie, przyznano rację, że mojej Mamie odszkodowanie się należy, ale uwaga, nie w tym wymiarze.
Warta uznała, że wypłaci 3000 zł i zwróci nadwyżkę w płaconej składce - coś koło 500-1000 zł, jako że ich rzeczoznawca pierwotnie
Komentarz usunięty przez moderatora
Poczekaj tylko na fundusz gwarancyjny i wezwanie do zapłaty za podawanie fałszywych informacji.
Na wnioskach nowej umowy ubezpieczeniowej jest taki szczegół że ubezpieczający oświadcza iż np. nie miał szkód.
Nie polecam nikomu tej praktyki. Znam gościa handlarza samochodami który zawierał polisy miesięczne, raz zdarzyło mu się zawrzeć umowę ubezp. po terminie (parę dni) i dostał wezwanie z UFG na 4 tys złotych z racji przerwy w ubezp. Chytry dwa
uważam że kłamiesz. masz jakieś inne dowody? i te słownictwo na poziomie gimbusa (kafel?), no chyba że jesteś jakiś ziomal ze spodniami na kostkach.
masz tyle wykopów tylko dlatego że są idioci wykopujący w ciemno bo się narzeka bez czytania i ZROZUMIENIA treści.
Znajomy w Belgii nie ustąpił pierwszeństwa i przejeżdżającemu samochodowi. Tamto tylko go szurnęło, ale potem na prawo - i na zaparkowane przy chodniku samochody. W ten sposób był winny uszkodzenia około 10 aut.
Z własnej kieszeni nic nie zapłacił, ale w PZU jeszcze długo będą go pamiętali.