Wzięło mnie dzisiaj strasznie na gulasz. Mocny, ostry paprykowy smak w połączeniu z wołowiną to idealne połączenie na jesień ;)<br />
<br />
Na Węgrzech gulasz początkowo był daniem pasterskim - początkowo przyrządzano go, o dziwo, bez papryki. Ostatecznie stał się daniem narodowym, powszechnym. Kiedyś przygotowywano go najczęściej na świeżym powietrzu .<br />
<br />
W trakcie gotowania opierałam się na sugestiach Macieja Kuronia - warto czasem sięgać po jego przepisy, bo był naprawdę świetnym kucharzem. Dodatkowo, świetnie łączył nasze narodowe potrawy z przepisami naszych sąsiadów.<br />
<br />
Co będziemy potrzebować do przygotowania naszego gulaszu?<br />
<br />
<br />
<br />
<ul><li>około 1 kg mięsa wołowego - najlepsze będzie mięso dość tłuste, np. pręga wołowa albo karczek;</li><li>około 250 ml bulionu bądź wywaru - ja zawsze polecam zrobić samemu, ale jeśli Wam się nie chce, to zamiast kostki lepiej użyć bulionetki - nie zawierają glutaminianu i smak jest dość naturalny;</li><li>3 papryki;</li><li>4 pomidory</li><li>papryka ostra, może być np. chili. Ilość zależna od Waszych preferencji ;) </li><li>2 cebule;</li><li>250 ml czerwonego, wytrawnego wina;</li><li>po jednej łyżeczce majeranku, cząbru, kminku i słodkiej papryki;</li><li>5-6 ząbków czosnku</li><li>sól, pieprz</li></ul><br />
<br />
Na początek kroimy nasze mięso w kostki. Do mięsa dodajemy dość drobno posiekaną cebulę oraz rozgnieciony czosnek. <br />
Mięso z cebulą powinno odstać swoje, polecam zostawić na noc, ale jak nie ma czasu, to i godzina wystarczy.<br />
<br />
<br />
<br />
Gdy nasza wołowina się odpowiednio zamarynuje, podgrzewamy tłuszcz (polecam masło klarowane lub smalec) i obsmażamy ją ładnie ze wszystkich stron. To samo robimy z cebulą i czosnkiem.<br />
<br />
Bardzo ważne jest to, abyśmy nie tłoczyli mięsa na patelni, bo zamiast smażyć, mięso zacznie się dusić.<br />
Lepiej obsmażyć w kilku partiach. Jeśli część mięsa ostygnie, nic się nie stanie. <br />
<br />
<br />
<br />
Następnie mięso wraz z cebulą i czosnkiem przekładamy do dużego garnka, dodajemy przyprawy - cząber, paprykę, majeranek i kminek. Zalewamy winem i wywarem.<br />
Teraz pozwólmy mięsku pogotować się przez 30 minut. <br />
<br />
Mięso trzymamy na wolnym ogniu.<br />
<br />
<br />
<br />
W międzyczasie sparzamy nasze pomidory, zdejmujemy skórkę i kroimy je na kostkę. Paprykę kroimy w paski. Po 30 minutach gotowania się mięsa, dodajemy warzywa, sól, pieprz i mieszamy.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Teraz pozostaje nam tylko czekać - wołowina gotuje się długo, na pewno około dwie godziny, a czasem i więcej. Od czasu do czasy zamieszajmy nasz gulasz, a najlepszym sposobem sprawdzenia, czy gotowe, jest po prostu skosztowanie mięsa. Jeśli jest miękkie i rozpływa się w ustach, to znaczy, że gulasz jest gotowy ;)<br />
<br />
Ja pod koniec gotowania dodałam do gulaszu odrobinę śmietany 18% zmieszanej z mąką w celu zagęszczenia sosu, ale nie jest to konieczne.<br />
<br />
Oto gotowe danie:<br />
<br />
<br />
<br />
Do do gulaszu podałam placki warzywne z ziemniaków, cukinii i bakłażanów. Świetnie będzie się też sprawdzać kasza gryczana albo po prostu gotowane ziemniaki.<br />
<br />
No i oczywiście standardowo pomocnik o szarmanckim spojrzeniu.<br />
Gałgan tym razem kroił mięso.<br />
<br />
<br />
<br />
Komentarze (106)
najlepsze
Skoro taki gulaszowy temat, to w ramach ciekawostki dodam, że Węgrzy nie mówią gulasz, tylko "gulyás" [czyt. gujasz]. Oczywiście tradycyjnie gotuje
W czasach komunistycznych mówiono Węgrom, że Polacy to najgorsze nieroby i złodzieje. Być może trafiłeś na ludzi wychowanych w takim duchu, ale teraz się z tym spotkać to rzadkość.
Może to zależeć od statusu społecznego, miejsca w którym byłeś i innych czynników. Na ogół są otwarci (trochę południowa mentalność) i wyluzowani. Pewna niechęć do innych kultur wynika z historii (Traktat Trianon - stracili 2/3 ziem na rzecz m.in.
Nie wiem jak to określić, ale taki bardziej „przaśny” się robi. Pycha!
Wołowina z kluseczkami - pyszne :)
@gugas: Mea culpa. Zrobiłaś ;) Dzisiaj się z łóżka nie ruszam niestety... Dlatego tym bardziej mi ślinka cieknie, w szczególności, że miałem okazję jeść taki wypasiony gulasz na Węgrzech na Święcie Gulaszu ;)
@Atlis: potwierdzam, gulasz węgierski + czeski knedlik to nieziemskie połączenie....
czyli mięsa wcześniej nie smażysz?