na wykladzie prowadzacy opowiadal jak to kiedys studenci kupowali po 1 akcji na gieldzie i mieli prawo wtedy uczestniczyc w walnym zgromadzeniu inwestorow - oczywiscie z dobrym jedzonkiem :)
Mozna rowniez kupic akcje tuz przed walnym, zjesc i potem ja sprzedac :)
Nie wiem dlaczego, ale jakoś... niesmacznie mi się zrobiło... nie ze względu na preferencje kulinarne, ale jakoś tak... Generalnie mam tak, że nie lubię, gdy coś, przeznaczone do jednego celu, zostaje użyte w innym. Fakt, że sam tak robię - spinacze do papieru po rozprostowaniu często się przydają do wielu rzeczy, ale jeśli chodzi o jedzenie...
Tak samo nie mogę patrzeć na testy zabawek, o których był kiedyś wykop. Ja wiem, że
niech mój komentarz przeczyta jakiś psycholog i powie, czy naprawdę ze mną jest źle
Biorąc pod uwagę uwagę o rozrywaniu pluszowego misia jest bardzo źle. Wskazuje to na traumatyczne przeżycie z dzieciństwa, a ściślej - na co wskazują badania kliniczne - na stłumiony silny pociąg do kosiarki sąsiada. Pragnąłeś by Tobą brutalnie zawładnęła, co stłumione przerodziło się w niechęć do rozrywanych zabawek. Zaraz mailem prześlę mój numer konta, na które należy wpłacić
Prowadzono kiedyś badania nad wynalezieniem żywności w 100% przyswajalnej (tzn. takiej, z której nie zostają resztki). Okazało się, że jej stosowanie przez dłuższy okres czasu prowadziłoby do raka odbytu, ponieważ nie zachodziłaby wymiana bakterii w jelicie grubym. Także naprawdę, nie polecam :)
"Darmowe jedzenie można też ugotować sobie samemu. Wystarczy pójść na targ chwilę przed zamknięciem lub pojechać na giełdę owocowo-warzywną (znajdują się na większości przedmieść) i popytać sprzedawców, czy mają coś, czego już nie sprzedadzą i chętnie się tym podzielą. Mnie w ciągu kwadransa udało się zdobyć głąb białej kapusty, cały worek czerwonej, worek selera i worek drobnych ziemniaków. Potem wystarczy tylko lektura „200 potraw z kapusty” czy „Kuchni oszczędnej gospodyni” (do poczytania
A czy zamiast cały dzień dziadowania i zapieprzania po całym mieście dla jednego posiłku nie lepiej poświęcić trochę pracy na znalezienie nawet nie najlepszej pracy ?? Ja bym tak nie mógł, wolę mieć zajęcie i nie kombinować jak koń pod górę.
To nie na moje nerwy, choć zapewne od czasu do czasu nie zaszkodzi coś "upolować" to jednak nie wyobrażam sobie tak koczować.
k%%%a, jaka jest idea jedzenie ciepłej zupy przeznaczonej dla bezdomnych? może zabraknie miejsca dla kogoś dla kogo to jest jedyny sposób na ogrzanie się dzisiaj.
zaradności? to pasożytnictwo, ja rozumiem jakieś cateringi, ale ktoś kto chodzi do franciszkanów lub po obiad dla bezdomnych (które to są dla na prawde potrzebujących) musi nie mieć za grosz godności.
w większości miast gdzie są jakieś uczelnie wyższe można się stołować b. tanio (np. 7zł za obiad).
szkoda że nie dodał jeszcze szpitala, tam można zjeść za darmo - wystarczy się troche pokaleczyć (ale i tak stawka żywieniowa w więzieniu jest
Warto spojrzeć na wydźwięk całego artykułu, z uwzględnieniem jego wstępu na pierwszej stronie (do której to przez pomyłkę nie podlinkowałem; napisałem maila, może poprawią - na edycję już za późno).
Artykuł prezentuje sporo wskazówek, jak można sobie radzić. Wskazówek różnego rodzaju i odnoszących się moim zdaniem do różnych sytuacji życiowych. I tak zatem ludzie, którzy chcą oszczędzać, mogą skorzystać na przykład z informacji o możliwości wysłuchiwania reklam przez telefon wzamian za dokładowanie
ok rozumiem że duże miasto jak Warszawa to pomysł na zimę, na lato proponuję zamieszkać w namiocie promocyjnym, na wsi i kraść ludziom owoce i warzywa z pola :D
sknerus był pucybutem -> poszukiwaczem torfu -> pracowal na statku z bydłem -> na statku na misisipi -> cowboyem -> poszukiwaczem miedzi -> palaczem kolejowym -> poszukiwaczem złota -> biznesmenem -> okrutnie bogatą kaczką
Komentarze (78)
najlepsze
Mozna rowniez kupic akcje tuz przed walnym, zjesc i potem ja sprzedac :)
Tak samo nie mogę patrzeć na testy zabawek, o których był kiedyś wykop. Ja wiem, że
Biorąc pod uwagę uwagę o rozrywaniu pluszowego misia jest bardzo źle. Wskazuje to na traumatyczne przeżycie z dzieciństwa, a ściślej - na co wskazują badania kliniczne - na stłumiony silny pociąg do kosiarki sąsiada. Pragnąłeś by Tobą brutalnie zawładnęła, co stłumione przerodziło się w niechęć do rozrywanych zabawek. Zaraz mailem prześlę mój numer konta, na które należy wpłacić
Czekam na poradnik w stylu: 12 porad jak nie dziadować ...
To nie na moje nerwy, choć zapewne od czasu do czasu nie zaszkodzi coś "upolować" to jednak nie wyobrażam sobie tak koczować.
w większości miast gdzie są jakieś uczelnie wyższe można się stołować b. tanio (np. 7zł za obiad).
szkoda że nie dodał jeszcze szpitala, tam można zjeść za darmo - wystarczy się troche pokaleczyć (ale i tak stawka żywieniowa w więzieniu jest
Artykuł prezentuje sporo wskazówek, jak można sobie radzić. Wskazówek różnego rodzaju i odnoszących się moim zdaniem do różnych sytuacji życiowych. I tak zatem ludzie, którzy chcą oszczędzać, mogą skorzystać na przykład z informacji o możliwości wysłuchiwania reklam przez telefon wzamian za dokładowanie
nie chce mi się ogniska rozpalać dla jednego zdjęcia ;p
no ale zawsze znajdzie się ktoś chętny, kto odstąpi buraka albo garść kartofli. Jak sie postarasz to i frytki zrobisz....
Dona Rosa - życie i czasy Sknerusa McKwacza