Policja strzela do niewinnego - myśleli, że to złodziej
Bydgoscy policjanci w nieoznakowanym samochodzie ostrzelali niewinnego człowieka. Potem zamknęli go w celi i oskarżyli o ,,czynną napaść na policjanta''. Poszkodowany kieruje sprawę do sądu
44444 z- #
- #
- #
- #
- 94
Komentarze (94)
najlepsze
O K***A
"- Podszedł do mnie mężczyzna w cywilnym ubraniu i syknął: "wypier... z samochodu". Wszystko działo się za miastem. Myślałem, że to przestępcy. Dodałem gazu."
Pan Daszkiewicz twierdzi, że policjanci wykonali swoje obowiązki w sposób prawidłowy, czyli się przedstawili, wylegitymowali itd. i nie było przy tym stwierdzenia, żeby "wyp*erdalać z samochodu". Teraz uporządkujmy wersję wydarzeń Pana Daszkiewicza, łącząc ją z faktami, które można sprawdzić, przedstawionymi przez zatrzymanego.
1.
Prościej się wypunktować tego nie da, ale jest jeszcze jedna sprawa - skoro jechali za nim przez dłuższy czas, widzieli jego blachy, to nie mogli sprawdzić przez radio numeru rejestracyjnego? W ogóle absurdem jest nazywanie takiej akcji "wzorową", ale jak wiadomo swój swojego będzie bronił. Teraz pytanie - ile oleju w głowie będzie miał prokurator albo sąd. Niebiescy powinni polecieć ze stołków.
Jak powiedział wujek Stalin, "lepiej zabić 10 niewinnych niż puścić jednego winnego".
Tamtej nocy byłem z kilkoma kumplami na imprezie. Jako, że nie pije robiłem za kierowce :) Ok 3:00 znajomy poprosił mnie, żebym odwiózł jego i jego dziewczynę do domu. Już po wysadzeniu znajomych w drodze powrotnej na imprezę, zobaczyłem obok sklepu czarnego busa. Przejechałem obok niego po czym w lusterku widziałem, ze ruszył z miejsca ale nie pojechał za mną tylko inna drogą.
W połowie drogi, jakieś 5km później zobaczyłem tego samego busa w lusterku, jako że było dość ślisko, była wtedy ostra zima (-21st) jechałem powoli, przepisowo. Bus jechał kilka metrów za mną, najpierw myślałem, że chce mnie wyprzedzić wiec zwolniłem ale bus też zwolnił, już wtedy pomyślałem, że coś jest nie tak. Kiedy przyspieszyłem trochę, żeby potwierdzić moje obawy o "ogonie" bus też przyspieszył. Wtedy wcisnąłem gaz do dechy. Jechałem dość szybko jak na warunki, miejscami 150km/h wiec trochę busa odstawiłem kiedy wjechałem już do miasta (klub był oddalony od miejsca gdzie wysadziłem znajomych o jakieś 13km) zobaczyłem jadący z naprzeciwka radiowóz na sygnale. Zwolniłem trochę przed skrzyżowaniem i czekałem żeby go przepuścić a tu ku mojemu zdziwieniu radiowóz zajechał mi drogę, chyba nawet postawili go bokiem na ręcznym:)
W
@blublub:
100-200 PLN i już można mieć taką kamerkę. Jakość nie powala ale zawsze lepsze to niż nic.
Jak bym na co dzień jeździł to na pewno z kamerą...
Nagle słyszę jak ktoś biegnie, okazało się, że to dwaj policjanci, którzy sądzili, że szukam czegoś do zajumania.. Byli agresywni, ale trochę się hamowali, bo nagrywałem ich telefonem.
Nie ma to jak zostać spisanym 10m od domu :)