Nie zgodzę się z tym że w nauce nie ma autorytetów. Zdarzają się, a ich istnienie na pewien czas nie pozwala przebić się niektórym teorią. Np. Einstein nie zaaprobował teorii wielkiego wybuchu bo według niego wszechświat nie powinien mieć początku. Większość naukowców przyznała mu rację "bo to Einstein". Nazywał to potem swoją największą pomyłką. Mówił później że za walkę z autorytetami los pokarał go zostaniem jednym z nich.
@pek: Bycie autorytetem jest zawsze sprawą względną, tzn. ktoś dla kogoś może być autorytetem, a dla kogo innego nie, z tym że ktoś kto uważa że w ogóle nie ma dla niego autorytetów naukowych jest na dobrej drodze żeby wyrwać się ze schematycznego myślenia i być może odkryć coś nowego. W każdym razie w nauce nie powinno być żadnych autorytetów i to raczej miał na myśli Dawkins.
Szkoda, że w tych debatach nie widać którychś z inteligentnych kreacjonistów. Uprzedzając żarty - są tacy :D, można poczytać ich artykuły albo posłuchać nagrań :)
Studia robiłem w latach 90 i zapewniam was, że wówczas na polskich uczelniach jak najbardziej obowiązywały "autorytety". Starzy pierdziele - profesorowie załatwiali każdą dyskusję stwierdzeniem "bo JA tak mówię. a jeśli panu się nie podoba, to może JA panu zaraz pomogę zmienić kierunek studiów."
Dotyczyło to mojej uczelni, ale identyczny sygnał miałem od babeczki z Holandii, która, przebywając w Polsce z mężem, mającym tu kontrakt, chciała móc swój doktorat zrobić na UG
@frytex: Osobiście nie natrafiłem na taki przypadek. A bywały sytuacje, że któryś za studentów potrafił zagiąć profesora - chociaż nieczęsto się to zdarzało. Wtedy jednak żaden nie stawał na pozycji "tak jest bo ja tak mówię" tylko potrafił przyznać się do pomyłki lub do tego, że czegoś po prostu nie wie, lub zapomniał.
Ja studiuję kierunek ścisły, ale paru znajomych na kierunkach humanistycznych mówiło mi, że zdarzało się kończenie dyskusji przez
Czy ktoś w ogóle zrozumiał cała akcję. Ów katoliczka postawiła tezę, że wszelka wiedza ów naukowców jest niepodważalna, a każdy kto postawi nową tezę jest zbywany bokiem. Natomiast nie wiem jak bardzo łopatologicznie jeszcze mieliby jej powiedzieć że jeśli ktoś przedstawi dowód na swoja tezę to jak najbardziej uwierzą i zmienią swoje zdanie, ale nie dlatego że ktoś tylko uważa inaczej. Z każdego ich zdania płynie ten morał, a ona dalej uparcie
@slipstream: Ludzie, nauczcie się wreszcie, ów = ten, taki... To jest rodzaj męski, więc "ów chłopak", ale nigdy nie "ów dziewczyna", bo to nie po polsku.
Zatem ów dziewcze... No dobrze, przyjmuję. Zasadniczy problem tej dziewczyny to kompletne niezrozumienie różnicy sporu teoretycznego z akceptacja faktów. Każda nowa teoria podlega dyskusji - jedni ja przyjmują inni się nie zgadzają, ale to wszystko na polu teoretycznym co paradoksalnie własnie napędza rozwój nauki. Te wzajemne "wojenki" naukowców napędzają oba obozy do zdobycia ostatecznych dowodów. Znów słowo klucz - dowód. Religia nie dopuszcza natomiast ani dyskusji na podłożu teoretycznym z jej
@buddookan: W którymś z podręczników prof. Zimbardo taki efekt występuje u ludzi empatycznych. Ale niestety nie mogę tego potwierdzić na 100%. Ja też tak mam.
Jestem osobą wierzącą i jest mi wstyd za takie osoby jak ta dziewczyna. Ciągle zadaję sobie pytanie dlaczego tyle wierzących próbuje stawiać wyzwania nauce. Po co do cholery !? Nikt nie ma prawa kwestionowac autorytetu i osiągnięć nauki, bo nie ma ku temu absolutnie żadnych podstaw ! Jak można będąc zdrowym na umyśle próbować za pomącą religii podważać autorytet nauki ? Po co ?!
jestem ateista, mam wielu znajomych katolikow, a nawet muzulmanow, ale nigdy nie gadamy o religii bo po co. oni wierza w co chca, ale mnie nie namawiaja na andruty czy tez modlitwy, ja nie mam zamiaru tez ich nawracac, bo po co. wystarczyloby by kazdy zachowal dla siebie swoje racje i swiat bylby lepsze.....
@mandarin2012: temat religii i moralnosci ciagle sie przenika, a dyskutowac o tym co dobre czy piekne jest domena ludzka. nalezy to robic!
uciekac od tego tematu tylko dlatego, ze kogos moze to urazic? o muzyce, filmie, ksiazkach tez z nikim nie dyskutujesz bo to ich racje i powinien je zachowac dla siebie? problemem jest zle przyjmowanie krytyki. uwielbiam w dyskusji z przyjaciolmi dowiedziec sie czegos, co wskaze moj blad.
@lobkowitz: tylko zwroc uwage na to ze temat religii jest bardzo drazliwy i zadko sa to kulturalne dyskusje na poziomie. ciezko udowodnic komus swoja racje, jak sie nie przyjmuje logicznych faktow i odpowiada np bo ja wierze i koniec. to po co dyskutowac? a co nowego moze mi zakomunikowac katolik? ze snil mu sie aniol, w zwiazku z czym ja mam zaczac nagle wierzyc? albo ze ziemia ma kilka tysiecy lat
Komentarze (581)
najlepsze
A i rzeczywiście Dawkins
Dotyczyło to mojej uczelni, ale identyczny sygnał miałem od babeczki z Holandii, która, przebywając w Polsce z mężem, mającym tu kontrakt, chciała móc swój doktorat zrobić na UG
dokładnie. i sprawdzają obecność na wykładach bojąc się, że nikt nie przyjdzie...
Ja studiuję kierunek ścisły, ale paru znajomych na kierunkach humanistycznych mówiło mi, że zdarzało się kończenie dyskusji przez
@slipstream: Ludzie, nauczcie się wreszcie, ów = ten, taki... To jest rodzaj męski, więc "ów chłopak", ale nigdy nie "ów dziewczyna", bo to nie po polsku.
Co dalej? Hydraulik bedacy autorytetem w dziedzinie nadprzewodnictwa?
Moze i Dawkins calkiem glupi nie jest, ale niestety nie ma zadnych kwalifikacji w dziedzinach, w ktorych sie wypowiada.
Co dalej? Hydraulik bedacy autorytetem w dziedzinie nadprzewodnictwa?
Moze i Dawkins calkiem glupi nie jest, ale niestety nie ma zadnych kwalifikacji w dziedzinach, w ktorych sie wypowiada.
@dzikireks: Tak samo jak 96% wykopowiczów pod różnymi tematami w znaleziskach.
uciekac od tego tematu tylko dlatego, ze kogos moze to urazic? o muzyce, filmie, ksiazkach tez z nikim nie dyskutujesz bo to ich racje i powinien je zachowac dla siebie? problemem jest zle przyjmowanie krytyki. uwielbiam w dyskusji z przyjaciolmi dowiedziec sie czegos, co wskaze moj blad.
hej, jestem
Komentarz usunięty przez moderatora