Heyah ma w nosie klientów! Komu zależy na upadku marki?
Tytułem wstępu
W sieci byłem właściwie od jej powstania, tak jak
nasedo który zainspirował mnie do napisania tego wykopu.
O jego problemach z Heyah przeczytacie tutaj:
ARTYKUŁ NASEDO . Z góry przepraszam, lecz moja korespondencja z Heyah odbywała się ze starego adresu e- mail lub telefonicznie. Mam tylko ostatnie wiadomości.
LICZĘ NA WYKOP EFEKT! ZAPRASZAM DO WYKOPYWANIA! PISZCIE O SWOICH PROBLEMACH Z HEYAH! W KUPIE SIŁA!!
Z Heyah od zawsze miałem świetne skojarzenia. Sieć była młodzieżowa, prężna i miała najlepszą ofertę na rynku. Z czasem z nastolatka zmieniłem się w mikro przedsiębiorcę. Oferta Heyah wydawała mi się bardzo korzystna. Dałem się więc namówić na przejście do systemu MIX.
Podpisanie umowy
Umowę podsiałem na dwa numery telefonu. Wziąłem dwie komórki za złotówkę i zadowolony z dobrego dealu wróciłem do domu.
Pierwszy szok nastąpił po dwóch tygodniach. Kwota 30zł, która zawsze z nawiązką wystarczała mi na cały miesiąc, skończyła się momentalnie. Pan przy podpisywaniu umowy nie poinformował mnie o tym, że wraz z przejściem na MIX będę miał niekorzystny pakiet taryfowy. Mój błąd - trzeba było pytać. Z drugiej jednak strony moja naiwność podpowiadała mi, że jedyne co się zmienia to forma umowy. Wysłałem wiadomość do BOK, pytając o politykę firmy. W odpowiedzi otrzymałem kilka regułek mówiących, że tak jest i koniec. Jak mi się nie podoba, to mogę zerwać umowę i zapłacić karę. Ok. Kary nie chciałem płacić. Umowę podpisałem na 3 lata, bo firma wydawała się być stabilną inwestycją.
Bunt
W końcu mnie szlak jasny trafił. Kolejny telefon do BOK. Powiedziałem, że mam gdzieś ich kary bo popłynąłem finansowo po przejściu do MIX-a, a nie chce więcej tracić. Spytałem wprost - Co państwo mają mi do zaoferowania jako firmie, bo zaraz rozwiążę umowę. Odpowiedź brzmiała, że.... to samo co 10-cio letniemu dziecku. Nic więcej. Ciekawe. Niestety, obowiązki się nasiliły, a ja nie miałem czasu na dalsze zajęcie się sprawą. Odpuściłem.
Reklamacja
Pewnego dnia mój Samsung Avilla przestał działać. Udałem się więc do Heyah wyspy w Magnolii we Wrocławiu. Przywitał mnie Pan, który gdy usłyszał słowo reklamacja nie widział gdzie uciekać. Miotał się w dokumentach i sam nie wiedział jak sprawę rozpocząć. Miał szczęście - byłem sprzedawcą i świetnie znałem ówczesne procedury ERY. Sam sobie spisałem reklamację. Jego tylko poprosiłem o pieczątkę, podpis i ksero dokumentów. Telefon wrócił po 2 tygodniach brandowany... PLAY!!
Nie wierzyłem własnym oczom! Uruchamiam Aville, a tam wielkie logo konkurencji. Pytam więc Pana, co to do ... (no ustalmy, że "do diaska" ;) ) jest?! Pan stwierdził, że to takie procedury serwisowe i tak telefony wracają... No dobra. Softy z Play cechują się najlepszą stabilnością. Po raz kolejny odpuściłem. Niespełna rok później reklamowałem Samsunga Corby. Wrócił nie tknięty z serwisu. TYM razem jednak w Heyah wyspie wiedzieli jak spisać reklamację.
Kup pan cegłę!
Na temat pakietów Heyah, to nie chce mi się nawet mówić. Ohydny, marketingowy chwyt. Jeżeli chcecie mieć to, co mają i tak użytkownicy Heyah PrePaid to dopłaćcie. Nigdy w życiu nie dam wam nawet złotówki więcej.
Awaria karty sim
Samsung Avilla oczywiście po dwóch latach wyzioną ducha. Zastąpił go HTC Diamond 2. Pewnego dnia na wyświetlaczu ujrzałem napis "Brak karty sim". Mam inne telefony w domu - wszędzie ten sam komunikat. Chwyciłem więc za telefon i zadzwoniłem do sieci - Nie mogłem wyjść ze zdziwienia..
J - Ja, K - Konsultant
J - Witam. Jestem waszym klientem biznesowym. Chciałbym wymienić kartę SIM. Zepsuła się w telefonie.
K - Ma Pan dwie opcje. Albo zapłaci Pan 35zł, a karta sim zostanie wysłana do Pana w ciągu 7 dni, albo złoży Pan reklamację. Wtedy okres może wynieść nawet powyżej 30 dni.
J - Pan żartuje.. W każdej innej sieci duplikat otrzymuję od ręki w 15 minut. I to za darmo. U was mam płacić? Z jakiej racji?! Ja potrzebuję telefonu JUŻ. Nie za 7 czy 30 dni.
K - To jedyne drogi.
J - Czyli rozumiem, że niczym się nie różnię od 12-sto letniej gówniary w oczach Państwa sieci?
K - Niestety, według procedur jest Pan dla nas takim samym klientem.
Nie wierzyłem, więc zadzwoniłem drugi raz. Odpowiedź ta sama. Nie wytrzymałem i wysłałem e-mail do Heyah:
Szanowni Państwo!
Jestem Państwa klientem nieprzerwanie od siedmiu lat. Od nastolatka do dorosłego człowieka.
To Państwu zaufałem jako jedynej firmie na rynku, wybierając was jako partnera biznesowego w usłudze Heyah Mix.
Mimo, iż oferta Heyah Mix jest aktualnie najdroższą ofertą na rynku, wiernie opłacam należne wpłaty i nie kręcę z tego powodu za bardzo nosem.
Za to otrzymuję pewny zasięg, oraz szybki internet 3G. Widocznie niska cena nie może iść w parze z jakością.
W dniu dzisiejszym karta sim w jednym z firmowych telefonów odmówiła współpracy. Była sprawdzana na innych aparatach - niestety żaden z nich jej nie wykrywa. Pomijam fakt stracenia wszystkich numerów do partnerów biznesowych zapisanych na owej karcie.
Numer 886-- jest moją swoistą wizytówką i wszyscy moi znajomi oraz kontrahenci kontaktują się zawsze pod ten numer.
Potrzebuję natychmiast wymienić kartę. Nie mogę czekać ani chwili - każdy dzień bez numeru to pieniądze które tracę.
Dzisiaj kupiłem wasz nowy starter i jeździłem cały dzień po mieście, aby odnbudować bazę kontaktów. Heyah wyspy praktycznie nie mogą nic. Ich jedyna pomoc polega na odesłaniu telefonu do serwisu (W Magolii we Wrocławiu musiałem sam spisać dokumenty serwisowe. Pan nie miał pojęcia co robi), lub spisaniu umowy. Cała reszta ich nie dotyczy..
Zadzwoniłem na waszą infolinię - Usłyszałem, że muszę wysłać kartę do Warszawy i z tego co zrozumiałem czekać nie mniej niż 30 dni na skopiowanie jej. Czas jest absurdalnie długi i nie wyobrażam sobie, abym musiał czekać taki szmat czasu na telefon. Do tego nie odważę się powierzyć Poczcie Polskiej moich kontaktów.
Druga opcja, to opłata 35zł za kartę, którą otrzymam w ciągu 7 dni. Dobrze, że siedziałem bo zapewne bym upadł.
Przyjąłem jak najbardziej Państwa ofertę do wiadomości, po czym pognałem czym prędzej do salonu PLAY oraz ORANGE.
Tam zaproponowano mi OD RĘKI wymianę karty sim, bez problemów i to bezpłatnie. Nie mogąc w to uwierzyć sprawę skonfrontowałem z T-MOBILE. Usłyszałem podobnie - dla klientów biznesowych sprawa jest załatwiana priorytetowo.
Pytanie więc do Państwa - Po co podpisujecie umowy z firmami, skoro nie macie nawet normalnego przedstawicielstwa w dużych miastach i każdą błahostkę muszę załatwiać przez Warszawę? W XXI wieku, przepisanie numeru na DOWOLNĄ inna kartę sim nie stanowi technologicznego problemu i trwa mniej niż 24h. Dlaczego więc, dla nikogo oprócz HEYAH jest to taki problem?
Dlaczego Państwa firmie nie zależy na zadowoleniu klientów? Czyżby T-MOBILE chce dobić markę, aby rozrosnąć się na dodatkowe grunty?
Zaufałem marce Heyah, która w tej chwili naraża mnie straty. Wiem, że jestem tylko jednym klientem na kilkaset tysięcy, lecz traktowanie jednostki świadczy o ogóle.
Moja prośba jest śmieszna w swej prostocie:
Tyle lat wydawałem u was pieniądze, tyle lat byłem wam wierny, więc sądzę, że jedna karta sim nie stanowi problemu.
Proszę o jak najszybszą bezpłatną wymianę karty SIM, gdyż w momencie kiedy jest nie sprawna nie mogę korzystać z Państwa usług.
Sprawę chętnie nagłośnie na wykop.pl . Myślę, że osób w mojej sytuacji jest więcej. Może razem coś zmienimy, jeżeli Państwa procedury są niedoskonałe. Nie jestem osobą wyrwaną z rzeczywistości. Od kilku lat codziennie obsługuję po kilkudziesięciu klientów. Jeżeli chce się zatrzymać cennego klienta stosuje się inne zasady. Puki co, nawet nie mogę odczytać SPAMU nadsyłanego od Państwa w SMS, co dla was jest również stratą (A co, jeżeli naglę będę chciał skorzystać z usługi wróżki? :( Albo znowu ktoś będzie chciał mnie poznać za 2,44zł?).
Pismo ma charakter oficjalny i będzie przechowywane w dokumentach firmowych.
Proszę o możliwie najszybszą odpowiedź.
Z wyrazami Szacunku
W odpowiedzi dostałem:
> Heyah
> Szanowny Panie,
> Dyspozycję wymiany karty SIM Heyah może Pan złożyć kontaktując się telefonicznie z Biurem Obsługi Klienta Heyah, dzwoniąc na jeden z poniższych numerów:
> - *2222 (z telefonu Heyah, oplata 1 PLN za każdą rozpoczętą minutę),
> - 888002222 (opłata według cennika danego Operatora).
> Może Pan również przesłać stosowną dyspozycję na adres e-mail kontakt@heyah.pl, podając w treści poniższe informacje:
> - numer telefonu Heyah MIX
> - Pana imię i nazwisko oraz dokładne dane adresowe
> - numer telefonu kontaktowego
> - Hasło do kontaktu (zamieszczone na umowie Heyah MIX) lub kod PUK.
> Zgodnie z Cennikiem opłata za wystawienie duplikatu karty SIM Heyah MIX wynosi 30,75 PLN. Taka kwota powinna znajdować się na koncie numeru Heyah MIX w dniu wystawiania jej duplikatu. W przypadku chęci uzupełnienia numeru Heyah MIX może Pan skorzystać z wielu form zdalnego doładowania – szczegóły na naszej stronie //www.heyah.pl > zakładka /MIX/ > /DOŁADOWANIA/.
> Dodatkowo informuję, iż w przypadku wystąpienia konieczności ponownego kontaktu z naszym biurem drogą emailową proszę o powołanie się na numer pisma ***********
> Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienie okaże się pomocne.
> z pozdrowieniami
> Patryk P*********
> St.Konsultant ds.Koresp.Prepaid i MVNO
Czyli otrzymałem kolejną regułkę.
Kartę sim spakowałem i wysłałem w końcu pocztą. Mija 14 dni. Na razie cisza. Karta miała być opłacona. Nie miałem zamiaru płacić za usługę, której nie otrzymuję. Dlatego zobaczymy, czy karta SIM nie wróci do mnie nawet nie ruszana palcem.
Podsumowując:
1. Heyah traktuje klientów biznesowych jak dzieci. Nie mają kompletnie żadnej oferty, mającej na celu trzymanie klientów przy sobie.
2. Przechodząc na Heyah MIX, tracisz wszystkie ulgi, które powodują atrakcyjność taryfową sieci.
3. W Heyah wyspach nie da się załatwić kompletnie NIC! Centrum świata wg. Heyah jest we Warszawie. Cokolwiek chcesz załatwić musisz jechać do stolicy, lub kontaktować się listownie.
4. Inne sieci w jakikolwiek sposób starają się zrekompensować niedogodności związane np. z awarią karty sim. Nie zapominajmy - Nie jestem dzieckiem, lecz prowadzę biznes. Każdy dzień bez telefonu to wymierne straty - Heyah ma generalnie w dupie moje pieniądze.
Niestety, widocznie komuś zależy na totalnym dobiciu marki. Widocznie jest potrzebna niczym wrzód na tyłku jakieś wielkiej korporacji. Niestety, niezauważonym jest tutaj klient. Nie jestem typem buca, oraz awanturnika. Bardzo szanuję swoje pieniądze, ponieważ ciężko na nie pracuję. Heyah wytarło sobie nimi tyłek.
Liczę na to, że wiadomość dotrze do marketingowców z Heyah, którzy w końcu otworzą oczy.
Tak nie może być!
Na chwilę obecną nie chcę mieć nic wspólnego z Heyah. Nie chcę mieć styczności z ich usługami nawet patykiem przez szmatę..
Mój wykop można potraktować jako poradnik, jak stracić stałego klienta w ciągu kilku jednego dnia.
Komentarze (7)
najlepsze
Pozatym dziwny sposob zalatwienia reklamacji. Z tego co wiem to są 2 sposoby:
- naprawa (usunięcie usterek w telefonie, wymiana podzespołów)
- wymiana na NOWY !!!
Z tego co zrozumiałem to dostałeś jakąś używkę która miała brand innej sieci?! WTF?!
Jeżeli faktycznie tel. był używany masz prawo zażądać od sprzedawcy takiej samej GW jak przy
Jeśli masz zamiar nadal korzystać z Heyah, to zrobiłbym tak: przenosiny do Play i powrót do Heyah prepaid daje Ci prawo do 120 zł bonusu za przenosiny https://www.heyah.pl/przenies-numer-na-karte - sweet is revenge, isn't it? -- oczywiście trzeba tę procedurę powtórzyć po kolejnych 6 miesiącach :-)))
BTW w TakTaku (prepaid) wymiana karty SIM jest od ręki i bezpłatnie.
HTH.
HTH.
Fakt ze masz działalność gospodarczą, albo nawet i spółkę, nie czyni cię klientem z którym trzeba się liczyć.
Czyni cię co najwyżej klientem którego można lepiej kasować, bo jak ma firmę to nie będzie każdej złotówki oglądał jak 12latka.
Serio, proponuję nabrać DUŻO więcej nieufności do wszystkich dostawców usług dla twojej firmy.
Czasami w T-M ktoś dostaje wścieklicy i wydzwania do mnie z pytaniami czy nie chciałbym może mixa pod różnymi postaciami, co kończy się reklamacją i pokajaniem