Opieszałość polskich sądów nie zna granic! Proces ciągnący się od 33 lat
.Są sprawy, które ciągną się latami. I końca nie widać. Rekord? 33 lata. Tyle trwa sprawa spadkowa w Sądzie Rejonowym w Sosnowcu. Zebraliśmy dla Was najbardziej przykłady.
T3R3XD3MAG z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 36
Komentarze (36)
najlepsze
Pewnie dzieci poprzednich prawników i sędziów przy tym pracują a jak dobrze pójdzie to wnuki też.
I to jest myślenie przyszłościowe.
Dziękujemy.
"35 lat! To nie żart. Tyle toczy się już sprawa spadkowa w Sądzie Rejonowym w Sosnowcu."
Czyli rozumiem, że to są dwie sprawy? Bo jeśli autor artykułu ma tak swobodne podejście do liczb, to dziękuję, dalej nie czytam.
Rodzina prawnicza. Po latach ojciec przekazuje swoje sprawy synowi. Syn zadowolony wraca po swoim pierwszym procesie i mówi: - Widzisz tato tak się martwiłeś, że sobie nie poradzę a zobacz - ja sprawę Kaczmarków, którą ty prowadziłeś 20 lat załatwiłem na jednej rozprawie. Ojciec z przerażeniem i politowaniem patrzy na syna i mówi: A ty myślisz, że z czego ja przez tyle lat opłacałem
Jakim cudem z 60 tysięcy odszkodowania wynika ze tych procesów było 21? Skąd oni dziennikarzy biorą?
@innuendoPL:
Znalezisko weszlo na glowna wiec moge juz skomentowac. Patologie, absurdy i skretynienie polskiego wymiaru sprawiedliwosci jest tak ogromne, ze pod tym wzgledem Polska pasuje bardziej do III Swiata niz do Europy.