nawet jak nie grzeszy i jest dobry nie ma tam wstępu.
@obk: Kolejny ateista, który nie ma pojęcia, o czym mówi? :)
"Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." (Mt, 7:21)
Spełnianie "woli Ojca" to nie klepanie pacierza w kościele, tylko "miłowanie bliźniego swego", a do tego nie trzeba być katolikiem. Your argument is invalid :>
@obk: A co z Żydami? Co z ludźmi przed Chrystusem? Co się z nimi stało? Ps. Uprzedzam że dalej będą kolejne pytania i w/g niektórych kapłanów kościoła katolickiego będę stosował socjotechnikę polegającą na a analizie Biblii i udowodnieniu prawdy. Możesz stosować zasłonę dymną pod nazwą "tajemnica wiary"(zobacz przypis dla ateistów/niekatolików).
*I wyjaśnienie dla ateistów - logików. Tajemnica wiary jest wtedy, jeśli mimo matematycznej wręcz logiki i wyniku na drodze eliminacji, porównań
Jako istota nieskończenie mądra i wszechwiedząca zna wszystkie nasze uczynki i myśli. Kocha nas i chce żebyśmy byli dobrymi ludźmi (miłowali bliźniego) ale jednocześnie zostawia nam wolną wolę. Lepiej więc wypełnia wolę Boga ateista, który jest po prostu dobrym człowiekiem, niż moherowa babcia spędzająca 12 godzin dziennie w kościele, a potem pisząca donos na sąsiada. Ateista skorzystał z tego co dał mu Bóg (mimo, że w niego nie
@nie_mam_fejsa: Mnie pytasz? Zapytaj władze kościoła, to oni to wymyślili. Chrzest ma charakter symboliczny - symbolicznie wyrzekasz się grzechu pierworodnego, deklarujesz chęć postępowania zgodnie z wolą Boga. Mówię tu o tym biblijnym chrzecie, nie kościelnym, na który wpływu żadnego nie masz. Czy na prawdę ma znaczenie w jaki sposób to zrobisz?
@mart175: dlaczego tak myślisz? Bo chyba nie na podstawie wyłącznie ciągłych flame'ów na Wykopie (nota bene inicjowanych naprzemiennie przez obie strony) - to nie jest wyznacznik. Mam nadzieję...
@mart175: Ale wiesz, że tych ateistów też można podzielić na "normalnych" i takich, którzy zachowują się, jakby byli na krucjacie nawracania na niewiarę? Wydaje mi się, że to nie jest wina katolicyzmu jako takiego, tylko ogólne mentalności po obu stronach :)
@WRonX: W Polsce mamy taki problem, że u nas religia to nie tylko sprawa osobista każdego człowieka, ale coś więcej. To tradycja (pradziad był katolikiem, dziadek, rodzice itd), duma narodowa (papież Polak), norma (obchodzimy święta katolickie, prawosławne tylko małe grupki itd).
Dlatego też dla niektórych (a jest ich niestety jeszcze sporo) odejście od katolicyzmu jest czymś złym. A to prowadzi to fanatyzmu, zarówno ze strony "obrońców wiary", jak i "zachłyśniętych wolnością"
Komentarze (58)
najlepsze
Jak prawdziwie wierzący i bogobojny członek religii może wyobrażać sobie kogo jego Bóg woli, a kogo nie i deklarować to w jego imieniu ? :]
@obk: Kolejny ateista, który nie ma pojęcia, o czym mówi? :)
"Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." (Mt, 7:21)
Spełnianie "woli Ojca" to nie klepanie pacierza w kościele, tylko "miłowanie bliźniego swego", a do tego nie trzeba być katolikiem. Your argument is invalid :>
*I wyjaśnienie dla ateistów - logików. Tajemnica wiary jest wtedy, jeśli mimo matematycznej wręcz logiki i wyniku na drodze eliminacji, porównań
Jako istota nieskończenie mądra i wszechwiedząca zna wszystkie nasze uczynki i myśli. Kocha nas i chce żebyśmy byli dobrymi ludźmi (miłowali bliźniego) ale jednocześnie zostawia nam wolną wolę. Lepiej więc wypełnia wolę Boga ateista, który jest po prostu dobrym człowiekiem, niż moherowa babcia spędzająca 12 godzin dziennie w kościele, a potem pisząca donos na sąsiada. Ateista skorzystał z tego co dał mu Bóg (mimo, że w niego nie
@Kormas: obawiam się że odpowiedź będzie w stylu "bo Bóg tak chciał" a jak jest naprawdę?
Dlatego też dla niektórych (a jest ich niestety jeszcze sporo) odejście od katolicyzmu jest czymś złym. A to prowadzi to fanatyzmu, zarówno ze strony "obrońców wiary", jak i "zachłyśniętych wolnością"
http://www.youtube.com/watch?v=EprQGmZ3Imw
Tak naprawdę to brzmi "my uważamy, że nasz bóg woli..." co w rezultacie można zasadniczo sprowadzić do "My wolimy"..