@noisy: A mnie nie przekonał. Problem z liquid democracy jest taki sam jak z reprezentatywną... tyle, że w wersji light. Pozostają te same problemy. 1 os nie równa się jeden głos, a więc partyjniactwo, manipulacje, kupowanie głosów, kłamstwa etc...
A przy okazji daje złudzenie, że masz wpływ na coś, podczas, gdy wytwarzają się nowe elity
Podoba mi się, jak co rusz pojawiają się na Wykopie ideowcy chcący walczyć o nową Polskę, z nowym rządem, pełnym kompetetnych i uczciwych ludzi, ble ble ble, ble ble...
Mam tylko dwa pytania:
1. skąd ich wziąć?
2. jak owi fachowcy wcisną się między baronów, lokalne interesy i dokładnie pocięte ciasto?
Wśród prawie 40 milionów ludzi na pewno nie znajdzie się żaden, prawda?
2. jak owi fachowcy wcisną się między baronów, lokalne interesy i dokładnie pocięte ciasto?
Normalnie. Pierwsze z brzegu przykłady to Arłukowicz i Mucha. Bynajmniej nie twierdzę, że są to jacykolwiek fachowcy, ale jednocześnie nie są żadnymi baronami.
Brawo Polacy. Tak trzymać. Typowe zachowanie Polaka. Zabić wszelką inicjatywę. Stłamsić. Zniechęcić. Najlepiej przybrać najbardziej wygodną pozycję: krytyka. To jest zawód, który zawsze będzie istniał. Tutaj na pewno nie grozi bezrobocie. Każdy kto chce cokolwiek zmienić w tym kraju jest potencjalnym złodziejem i oszustem. Chyba najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie Partii psychiatrów. Wszelkie zmiany trzeba zacząć od zbiorowego leczenia.
Nie pisz głupot. :) "Weto ludowe" to tłumaczenie "popular referendum". To termin prawny podobnie jak "zgromadzenie ludowe". Fajnie by było by się to inaczej nazywało ale tak się właśnie nazywa i nic nie poradzisz. Czy jak na historii mówią "lud ateński" to też reagujesz newralgicznie??
Obywatelska inicjatywa MUSI PRZEJŚĆ PRZEZ SEJM. Natomiast weto ludowe odbywa się POZA SEJMEM w drodze referendum. Jasne?
Przeczytałem w programie partii, że przestrzegają całkowicie zasady
"Ludowe źle się kojarzy i już" - ok, ale to kompleks Polaków. I ma to niewiele wspólnego z demokracją bezpośrednią. PRL nie był zbyt demokratyczny. :P
Różnimy się podejściem, ja uważam, że właśnie dyskusja i debata pomiędzy obywatelami jest pozytywna i pożądana.
Pewnie masz jakieś poglądy np. na gospodarkę? Powiedz mi - jakbyś je zdobył gdybyś nie mógł w tv/Internecie/książkach oglądać lub czytać zdań ekspertów?? Przecież to, że jesteś zwolennikiem
Mam nadzieję, że nigdy nie wprowadzimy w Polsce demokracji bezpośredniej, bo ludzie głosując, kierują się emocjami a nie rozsądkiem. Dlatego jeżeli pojawi się jakaś opcja, która zaszkodzi np. Czechom, a pomoże Polsce, to w życiu nie przejdzie. Każdy powie, że jak to tak można sąsiadowi zaszkodzić. Jednak taki prezydent Czech (załóżmy, że u nich taki ustrój jak teraz) jak zauważy jakąś słabość Polski, to ją wykorzysta i już nie będzie się litować.
60% rodziców jest przeciwna wysyłaniu 6 - latków do szkoły. #!$%@?ę od tego czy mają rację czy nie. Rząd zdecydował jednak że 6- latkowie pójdą do szkoły.
Na czym polega w obecnym systemie demokratyczne zarządzanie państwem? Rząd powinien reprezentować ogół obywateli.
Zdaje się że gdzieś tutaj jest problem. Ktoś się myli. Kto? Jeśli ktoś kogoś nie potrafi przekonać do swoich racji to znaczy że jest w tym nieudolny. Kto?
"Na pytanie, kto powinien się troszczyć o rodzinę i jej bezpieczeństwo materialne, dwie trzecie badanych (65 proc.) wskazało państwo. Zdaniem 28 proc. pytanych, każdy powinien się troszczyć sam o siebie i swoją rodzinę."
"Ponad połowa - 53 proc. jest przeciwna ograniczeniom wydatków na cele socjalne, by wspomóc rozwój ekonomiczny kraju. Zgadza się na takie przesunięcie jedna trzecia - 33 proc. - badanych."
@ryszard-tutko: Jedno pytanie: czy jeśli 55% rodziców byłaby za zniesieniem w ogóle obowiązku szkolnego (każdy sam decyduje), to rządzący powinni ulec, czy jednak powinni wymusić na demokratycznej większości "właściwe" decyzje?
@mathix Dziś Internet nie jest darmowy. Wychodzę na ulicę i tam widzę bilbordy, najczęściej komercyjne. Ktoś pozwolił, ktoś nalepił i mi wciska. Ale, skoro płacę podatki, to jak wychodzę z mojego domu to chodzę po wspólnym chodniku. Czy te bilbordy naprawiają ten chodnik jak się zepsuje, to do końca nie wiem, bo nie wiem czy podatki, które płacą ci, co je nalepiają, choć w części są przeznaczane na ten chodnik?
wystarczy, że reklamodawcy utrzymują treści w internecie. infrastrukturę możesz utrzymać sobie sam.
bo takie p2p nie emituje reklam, a znacząco obciąża sieć.
Gdyby reklamy w internecie utrzymywały infrastrukturę, to oznaczałoby to mniej kasy dla twórców treści - co w prostej linii oznacza pogorszenie jakości tych treści (albo wprowadzenie płatnych)
W starożytnych Atenach każdy obywatel mógł brać udział w zgromadzeniu ludowym i głosować. Wraz z wzrostem liczby ludności demokracja bezpośrednia stała się niemożliwa, nie da się zmieścić 40 milionów ludzi w jednym parlamencie. Efekt jest taki, że oglądając TV co chwilę rzucam przekleństwa skierowane do ludzi, na których niedawno głosowałem.
Z rozwiązaniem przychodzi współczesna technika, wchodzisz na stronę sejmu 2.0, klikasz "Wykop" lub "Zakop" i już oddałeś
@michaels: ej a myślisz że byłoby o wiele lepiej? Przecież ludzi tak łatwo zmanipulować i naciągnąć na chwytliwe hasła. Mało kto sprawdza źródła, liczby i dokumenty.
@michaels: O ile dobrze zrozumiałem: Chcesz by ludzie którzy nie potrafią zrozumieć wieczornych wiadomości w TVN, mieli głos w strategicznych dla kraju sprawach?Polsce potrzebna jest szkoła(elitarna) polityków której ukończenie byłoby wymagane w przypadku gdyby ktoś chciał kandydować na jakiś ważny urząd państwowy(dziwne że do III władzy nie biorą z-dupy-chłopków-roztropków z ulicy tylko ludzi po ciężkich studiach prawniczych) oraz rozliczanie władzy z efektywności(na ##!% nam trybunał stanu skoro wogóle z niego nie
Komentarze (106)
najlepsze
A przy okazji daje złudzenie, że masz wpływ na coś, podczas, gdy wytwarzają się nowe elity
Mam tylko dwa pytania:
1. skąd ich wziąć?
2. jak owi fachowcy wcisną się między baronów, lokalne interesy i dokładnie pocięte ciasto?
Tego już nikt nie wyjaśni.
1. skąd ich wziąć?
Wśród prawie 40 milionów ludzi na pewno nie znajdzie się żaden, prawda?
2. jak owi fachowcy wcisną się między baronów, lokalne interesy i dokładnie pocięte ciasto?
Normalnie. Pierwsze z brzegu przykłady to Arłukowicz i Mucha. Bynajmniej nie twierdzę, że są to jacykolwiek fachowcy, ale jednocześnie nie są żadnymi baronami.
Czyli jest i wola ludu i hamulec budżetowy.
Jaki problem??
I w ogóle wszystko tam takie "ludowe". Fuj.
Nie pisz głupot. :) "Weto ludowe" to tłumaczenie "popular referendum". To termin prawny podobnie jak "zgromadzenie ludowe". Fajnie by było by się to inaczej nazywało ale tak się właśnie nazywa i nic nie poradzisz. Czy jak na historii mówią "lud ateński" to też reagujesz newralgicznie??
Obywatelska inicjatywa MUSI PRZEJŚĆ PRZEZ SEJM. Natomiast weto ludowe odbywa się POZA SEJMEM w drodze referendum. Jasne?
Przeczytałem w programie partii, że przestrzegają całkowicie zasady
"Ludowe źle się kojarzy i już" - ok, ale to kompleks Polaków. I ma to niewiele wspólnego z demokracją bezpośrednią. PRL nie był zbyt demokratyczny. :P
Różnimy się podejściem, ja uważam, że właśnie dyskusja i debata pomiędzy obywatelami jest pozytywna i pożądana.
Pewnie masz jakieś poglądy np. na gospodarkę? Powiedz mi - jakbyś je zdobył gdybyś nie mógł w tv/Internecie/książkach oglądać lub czytać zdań ekspertów?? Przecież to, że jesteś zwolennikiem
Komentarz usunięty przez moderatora
Na czym polega w obecnym systemie demokratyczne zarządzanie państwem? Rząd powinien reprezentować ogół obywateli.
Zdaje się że gdzieś tutaj jest problem. Ktoś się myli. Kto? Jeśli ktoś kogoś nie potrafi przekonać do swoich racji to znaczy że jest w tym nieudolny. Kto?
Czy demokracja polega
Tak?
"Na pytanie, kto powinien się troszczyć o rodzinę i jej bezpieczeństwo materialne, dwie trzecie badanych (65 proc.) wskazało państwo. Zdaniem 28 proc. pytanych, każdy powinien się troszczyć sam o siebie i swoją rodzinę."
"Ponad połowa - 53 proc. jest przeciwna ograniczeniom wydatków na cele socjalne, by wspomóc rozwój ekonomiczny kraju. Zgadza się na takie przesunięcie jedna trzecia - 33 proc. - badanych."
http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34308,968855.html
Pytanie
Przeglądam fejsa,
wystarczy, że reklamodawcy utrzymują treści w internecie. infrastrukturę możesz utrzymać sobie sam.
bo takie p2p nie emituje reklam, a znacząco obciąża sieć.
Gdyby reklamy w internecie utrzymywały infrastrukturę, to oznaczałoby to mniej kasy dla twórców treści - co w prostej linii oznacza pogorszenie jakości tych treści (albo wprowadzenie płatnych)
W starożytnych Atenach każdy obywatel mógł brać udział w zgromadzeniu ludowym i głosować. Wraz z wzrostem liczby ludności demokracja bezpośrednia stała się niemożliwa, nie da się zmieścić 40 milionów ludzi w jednym parlamencie. Efekt jest taki, że oglądając TV co chwilę rzucam przekleństwa skierowane do ludzi, na których niedawno głosowałem.
Z rozwiązaniem przychodzi współczesna technika, wchodzisz na stronę sejmu 2.0, klikasz "Wykop" lub "Zakop" i już oddałeś